Były piłkarz Barcelony tłumaczy sensacyjny transfer do Polski. Opowiadał o nim legendzie
Był bohaterem jednego z najbardziej szokujących letnich transferów w Ekstraklasie. Teraz tłumaczy, jak znalazł się w polskiej lidze. Mowa o Sergim Samperze, zdobywcy Ligi Mistrzów z Barceloną.
13 meczów dla Barcelony, w CV Liga Mistrzów, mistrzostwo Hiszpanii, puchar czy superpuchar. Gra z Messim, Neymarem czy Iniestą. Zawodnik z takim dorobkiem trafił tego lata do Ekstraklasy.
Sergi Samper podpisał kontrakt z Motorem Lublin, a 1 września zadebiutował w lidze, rozgrywając 45 minut przeciwko Legii Warszawa. W rozmowie z Goal.pl Hiszpan zdradził, dlaczego w ogóle znalazł się w Polsce.
- Cały proces zastanawiania się, analizy, zdobywania informacji nie trwał zbyt długo. Od otrzymania propozycji do jej przyjęcia minął może tydzień. Zaraz gdy tylko usłyszałem, że jest taka opcja, zacząłem sprawdzać różne rzeczy, obejrzałem wspomniany mecz i tak dalej - wytłumaczył Piotrowi Koźmińskiemu. - Rozmawiałem zarówno z dyrektorem sportowym Motoru, jak i trenerem. Tłumaczyli mi, że potrzebują kogoś takiego, że mój styl gry im pasuje. A jak czujesz, że ktoś mocno cię chce, to o decyzję jest łatwiej.
Co ciekawe, Samper opowiadał o Motorze Andresowi Inieście, z którym do dziś utrzymuje kontakt. Obaj grali też razem w japońskim Vissel Kobe, na co legendarny pomocnik namówił młodszego kolegę.
- Andres “lajkował” informacje o twoim przejściu do Motoru. Czyli wie, że teraz grasz w Polsce - zagaił piłkarza Koźmiński.
- Oczywiście, że tak. Opowiadałem mu o Motorze, tłumaczyłem dlaczego tu przyszedłem, wysyłałem mu filmiki z naszego stadionu. Jesteśmy dobrymi kolegami od lat - podkreślił.
Samper przyznał, że jego celem w Motorze jest pomoc kolegom i drużynie oraz ponowna radość z gry w piłkę.
- Miałem trudniejszy okres przez kontuzje. A jak nie grasz, to zawsze jest trudniej. Dlatego mówię, że jednym z celów jest odzyskanie radości z gry. W miejscu, w którym chcą na ciebie stawiać powinno to być łatwiejsze - zauważył.
Hiszpan spędził w Barcelonie kilkanaście lat, bo dołączył do La Masii jako sześciolatek. Po tym, jak w 2018 r. definitywnie opuścił klub, spędził kilka lat we wspomnianym Vissel Kobe, a następnie reprezentował barwy FC Andorra. Z Motorem podpisał roczną umowę.