Były piłkarz Arsenalu i Realu Madryt w trybach rosyjskiej machiny propagandowej. Szokujące. "Kocham Putina"
Emmanuel Adebayor udzielił wywiadu, który już teraz odbił się szerokim echem w Rosji. Były piłkarz Arsenalu, Manchesteru City czy Realu Madryt udzielił wywiadu dla portalu "sport24.ru", w którym pochlebnie wypowiadał się o działaniach Władimira Putina.
Emmanuel Adebayor przez lata był uważany za boiskowego skandalistę. Bardzo głośno o napastniku zrobiło się nie tylko przez wzgląd na jego dobrą grę w największych klubach Europy, lecz także w związku z jego zachowaniem.
Togijczyk zasłynął ekspresyjną celebracją w meczu Manchester City - Arsenal. Adebayor reprezentował wówczas "The Citizens" i bramkę zdobytą przeciwko swojemu pracodawcy świętował w niezwykle efektowny sposób.
38-latek od wielu lat był jednak postacią mało medialną. W 2016 roku wyjechał z Premier League i grał dla coraz słabszych klubów. W 2021 roku zdecydował się nawet na powrót do ojczyzny.
Teraz Adebayor postanowił o sobie przypomnieć. Były zdobywca nagrody dla Najlepszego Piłkarza Afryki udzielił wywiadu dla portalu "sport24.ru".
Rozmowa Togijczyka odbiła się w Rosji szerokim echem przez wzgląd na jej treść. Zdobywca 97 bramek na poziomie Premier League opowiedział się bowiem po stronie Władimira Putina.
- Kocham Władimira Putina jako osobę. Jest facetem z charakterem - jak powie, że nie, to nie, a jak tak, to tak. Najbardziej imponuje mi jego wysoki poziom dyscypliny. Jeśli coś mówi, to daną rzecz robi - stwierdził 38-latek, cytowany przez "Sport.pl".
- Słyszałem wiele niepochlebnych rzeczy na temat waszego kraju, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Nie zgadzam się natomiast z traktowaniem waszych sportowców. Myślę jednak, że w końcu zostanie podjęta właściwa decyzja. Rosyjscy gracze nie robią nic złego, trzeba pozwolić im grać - dodał Adebayor.
Togijczyk nie wyklucza również, że w Rosji zostanie na dłużej. Były piłkarz przyznał, że obecnie myśli o karierze trenera.
- Dlaczego nie? Nigdy nie mów nigdy. Może jeszcze wrócę do Rosji i coś tu zrobię. Bardzo lubię ten kraj i chętnie zostanę tu trochę dłużej w przyszłości - podsumował.