Były napastnik Polski o Lewandowskim: W kadrze nie może być dwóch selekcjonerów
Reprezentacja Polski w bardzo słabym stylu przegrała z Włochami 0:1 w Lidze Narodów. Po meczu doszło do wymiany zdań pomiędzy Robertem Lewandowskim a Jerzym Brzęczkiem. Postawę naszego napastnika skrytykował Andrzej Niedzielan.
Piłkarz Bayernu Monachium po spotkaniu narzekał na ustawienie polskiej drużyny, mówiąc - Ta druga taktyka na pewno bardziej nam odpowiada. Nie oszukujmy się, przygotowujemy się do meczów eliminacyjnych; jeżeli więc spojrzymy na mecze z Portugalią i Włochami to łatwo wywnioskować w której taktyce było nam trudniej, a w której łatwiej. Każdy z nas widział jaka była różnica i to, czy ja to potwierdzam, nie ma znaczenia. W pierwszej połowie nie mieliśmy sytuacji, strzałów, była może jedna wrzutka. Po przerwie było już trochę lepiej, przeciwnikowi też grało się trudniej.
Na słowa swojego podopiecznego zareagował selekcjoner, który wyraźnie powiedział, że piłkarze mają wykonywać jego polecenia.
Do sytuacji pomiędzy piłkarzem a trenerem odniósł się Andrzej Niedzielan.
- Niepotrzebna nerwówka na linii trener-piłkarze. Wymiana zdań na poziomie prasowym nigdy nie kończy się dobrze. Jeżeli już mamy jakieś pretensje do siebie, rozmawiajmy na ten temat w szatni. Za drużynę i wyniki odpowiada selekcjoner, on ustala taktykę i jest tutaj szefem. Ta historia będzie rozdrapywana i będzie się ciągnęła do następnego zgrupowania. Panowie powinni sobie wyjaśnić tę sytuację i zamknąć usta dziennikarzom. Nie może być taka sytuacja, że mamy dwóch selekcjonerów. Wiadomo, że Robert jest liderem reprezentacji. Jak strzela bramki, wszystko jest okej. Jak nie wygrywamy, krytyka idzie na jego konto - ocenił były napastnik reprezentacji Polski na antenie Polsatu Sport.