Były napastnik FC Barcelona szantażuje obecny klub. Zaskakujące groźby zawodnika

Trzy lata temu Braithwaite był bohaterem sensacyjnego transferu z Leganes do Barcelony. W barwach "Dumy Katalonii" grał dwa sezony, po czym rozwiązał kontrakt z klubem. Nie musiał jednak zmieniać miasta zamieszkania. Niedługo później parafował bowiem umowę z Espanyolem. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.

Jego drużyna zajęła jednak przedostatnie, 19. miejsce w LaLiga i zbliżający się sezon rozpocznie na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy. Piłkarz nie chce grać w Segunda Division. W niedzielę zabrał swoje rzeczy i opuścił hotel w Marbelli, gdzie podczas przedsezonowego zgrupowania zakwaterowani są wszyscy piłkarze "Papużek".

Zachowanie reprezentanta Danii zszokowało zarówno innych zawodników, jak i członków sztabu szkoleniowego. Kontrakt Braithwaite'a z klubem wygasa bowiem dopiero za dwa lata, a on sam miał nie pokazywać wcześniej żadnych oznak niezadowolenia.

- To jest poważne wykroczenie i brak szacunku. Trudno mi w to uwierzyć, bo to w pełni profesjonalny zawodnik, który w wolne popołudnia pracował na siłowni. Dialog z nim zawsze był płynny, a on sam jest sportowcem, który kocha piłkę nożną i reprezentację. Zobaczymy, jak się sprawy potoczą - mówił Fran Garagarza, dyrektor sportowy Espanyolu.

Finał tych wydarzeń może być jednak niekorzystny dla drużyny z LaLiga 2. Jak poinformował portal "Relevo", Braithwaite chce w ten sposób wywalczyć pozwolenie na zmianę barw. Duńczyk zagroził, że jeżeli nie będzie mógł opuścić klubu ze stolicy Katalonii na własnych zasadach, zakończy karierę sportową. Nie odbiera żadnych telefonów ze strony klubu.

Zgrupowanie Espanyolu zakończy się w sobotę. Wtedy będzie można oczekiwać kolejnych informacji na temat losów Braithwaite'a. W poprzednim sezonie były gracz Esbjerg, Tuluzy czy Middlesbrough rozegrał 31 meczów w LaLiga. Zdobył w nich dziesięć bramek.