Były kapitan reprezentacji Rosji przeciwko wojnie w Ukrainie. "Może zostanę zabity za te słowa"

Igor Denisow, były kapitan reprezentacji Rosji, w jednoznaczny sposób potępił napaść tego kraju na Ukrainę. - To katastrofa - mówi o trwającej wojnie.
Rosja napadła ma Ukrainę 24 lutego. Do tej pory rosyjscy sportowcy unikali zdecydowanych stwierdzeń na temat działań armii. Niektórzy występowali nawet w propagandowych imprezach. Zdarzały się wyjątki - krótko po rozpoczęciu inwazji na antywojenne przesłanie zdecydował się tenisista Andriej Rublow.
Teraz na odważną wypowiedź zdobył się Denisow. To były piłkarz m.in. Zenita Sankt Petersburg. Strzelił dla niego gola w zwycięskim finale Pucharu UEFA w 2008 roku. Później był kapitanem reprezentacji Rosji.
- Te wydarzenia to katastrofa, horror. Nie wiem, może zostanę uwięziony albo zabity za te słowa, ale mówię, jak jest - stwierdził Denisow.
- Moje postrzeganie wszystkie zmieniło się drastycznie. Przez kilka dni mało spałem. Byłem po prostu w szoku - dodał były piłkarz.
- Nikt nie może mi tego wszystkiego wyjaśnić. Może dlatego, że nie jestem wystarczająco oczytany, a może dlatego, że nie znam dobrze historii. Ale jestem przeciwko temu, co się dzieje. Nie podoba mi się, że ludzie umierają. Nie mogę dłużej o tym milczeć - przyznał Denisow.
38-latek przyznał, że nagrał film, w którym apelował do Władimira Putina o przerwanie wojny. Nagranie nie zostało opublikowane. Odradzili mu to bliscy.
W Rosji po rozpoczęciu wojny wprowadzono drakońskie przepisy. Osoby, które według reżimu przekazują nieprawdziwe informacje o działaniach armii rosyjskiej, są zagrożone karą pozbawienia wolności do 15 lat.