Były kadrowicz z zaskakującą opinią o Robercie Lewandowskim. "Inni piłkarze rosną, gdy nie ma go na boisku"

Polacy we wtorek zakończą maraton w Lidze Narodów. Ich ostatnim rywalem podczas czerwcowego zgrupowania będzie reprezentacja Belgii.

Można się spodziewać, że Czesław Michniewicz wystawi na to spotkanie najsilniejszy dostępny skład. Na boisku od pierwszej minuty pojawi się Lewandowski. Kapitan naszej reprezentacji nie grał w ostatnim spotkaniu z Holandią.

Opinia Kamila Kosowskiego po ostatnim meczu biało-czerwonych jest dość zaskakujące. Według niego inni zawodnicy zyskali na nieobecności 33-latka.

- Mój ostatni wniosek wielu może się nie spodobać. Uważam, że gdy nie ma na boisku Roberta Lewandowskiego, to inni piłkarze rosną - napisał Kosowski w "Przeglądzie Sportowym".

- Gdy Lewego nie było na murawie w meczu z Holandią, to z opaską kapitańską zagrał Grzegorz Krychowiak i był to jeden z jego najlepszych meczów w ostatnim czasie. Widać, że to wyróżnienie bardzo mu pomogło i dodało pewności siebie. Podobnie Piotr Zieliński. Wszyscy wiemy, jaki potencjałem dysponuje i jak rzadko go pokazuje. Pod nieobecność Roberta pomocnik Napoli udźwignął rolę lidera i mecz zakończył ze strzelonym golem - tłumaczy były reprezentant Polski.

- To, że Lewandowski jest jednym z najlepszych (jeśli nie najlepszym) zawodnikiem na świecie, to rzecz oczywista. Jednak jego wielkość czasem nakrywa się cieniem na innych piłkarzy. I właśnie nad tym musi popracować Czesław Michniewicz. By z Lewym na boisku pozostali grali tak, jakby go nie było i trzeba było nadrabiać tę stratę umiejętnościami i ambicją - podsumował Kosowski.