Były gracz Chelsea ujawnia tajemnice szatni. De Bruyne bił się na treningu, Mourinho doprowadził Salaha do łez
Kevin De Bruyne i Mohamed Salah nie zaliczą do udanych swojego pobytu w Chelsea. O tym, co obaj musieli znosić na Stamford Bridge, powiedział John Obi Mikel.
Pierwszy w Londynie zameldował się De Bruyne. Belg, który po latach stał się liderem Manchesteru City, grał niewiele. Miało to wpływ na jego podejście do zajęć.
- De Bruyne nie trenował wówczas najlepiej. Prawdopodobnie dlatego, że grał mało, zawsze spuszczał głowę, był zły i nadąsany. Zachowywał się jak dziecko, z którym nikt nie chce się bawić na placu zabaw - stwierdził Mikel.
- Pamiętam, że De Bruyne stoczył bójkę z Samuelem Eto'o. Stało się tak tylko dlatego, że nie wkładał takiego wysiłku w treningi, jakiego oczekiwał Eto'o - dodał Nigeryjczyk.
De Bruyne odszedł z Chelsea na początku 2014 roku. Niedługo później na Stamford Bridge trafił Mohamed Salah. I on miał swoje przejścia w zespole "The Blues".
- Jose Mourinho nie brał jeńców. Gdy ktoś nie wykonywał należycie swojej pracy, to go atakował. Nie miało dla niego znaczenia, o kogo chodzi - wspomina Mikel.
- Raz w przerwie tak ruszył na Salaha, że ten się popłakał. Myślałem, że da mu jeszcze zagrać, ale zniszczył go i ściągnął z boiska. Wtedy taka była jego mentalność. Czy zrobiłby to teraz? Myślę, że nie. Jest dojrzalszy i znacznie lepiej wie, jak postępować z zawodnikami - podsumował były pomocnik Chelsea.