Były bramkarz Legii stanął w obronie Tobiasza. "Miał prawo sobie nie poradzić"
Kacper Tobiasz ostatnio wrócił do bramki Legii Warszawa. W rozmowie z serwisem Legia.net postawę golkipera ocenił były zawodnik "Wojskowych", Wojciech Kowalewski.
Swego czasu Tobiasz był niekwestionowanym numerem jeden między słupkami stołecznej drużyny. Później sytuacja się jednak zmieniła, a Goncalo Feio mocno rotował golkiperami.
Nie dziwi się temu Wojciech Kowalewski. Według niego na Tobiasza zrzucono zbyt dużą odpowiedzialność, także pozaboiskową. Były bramkarz rozmawiał na ten temat z serwisem Legia.net.
- Z perspektywy obserwatora, kibica czy eksperta telewizyjnego, w pewnych momentach miałem wrażenie, że Kacper wyskoczy mi z lodówki. Był wszędzie. Akcja charytatywna, wolontariacka, billboard na ulicy, reklama ubrań w sklepie, wizyta w szkole… Zastanawiałem się z zaciekawieniem, ile ten chłopak jeszcze wytrzyma - przyznał Kowalewski.
- Profesjonalny zawodnik nie ma wolnego, to czas na regenerację. Jak on się regeneruje? Jak jest zaangażowany w inne aktywności klubu? Wszystko ma znaczenie - podkreślił.
Zdaniem Kowalewskiego młody zawodnik "Wojskowych" miał prawo nie poradzić sobie z całą sytuacją. Ostatnio Tobiasz wrócił do bramki Legii, lecz znów nie ustrzegł się błędów.
- Nie mówię, że Tobiaszowi przeszkodziło to, że pojechał na spotkanie z młodzieżą, lecz kumulacja zdarzeń była tak duża i intensywna, że miał prawo sobie z tym nie poradzić - zakończył.