"Było toksycznie". Karlstroem wprost o Lechu
Jesper Karlstroem opowiedział szwedzkim mediom o ostatnim sezonie w barwach Lecha. Wspomina go bardzo gorzko.
Karlstroem spędził w Poznaniu udany czas. Był ważnym piłkarzem Lecha, gdy ten zdobywał mistrzostwo Polski i rywalizował w ćwierćfinale Ligi Konferencji.
Poprzednie rozgrywki dla "Kolejorza" były kompletnie nieudane. Z tygodnia na tydzień drużynie szło coraz gorzej. Atmosfera wokół niej była fatalna.
- Przez większość czasu szło nam bardzo dobrze, ale zmieniliśmy trenera i poszło... Jest wiele rzeczy, o których ludzie z zewnątrz nie wiedzą, ale zawsze daliśmy z siebie wszystko. Po prostu potrzebne było coś nowego - powiedział Karlstroem.
- Kibice mają wysokie wymagania, w całym klubie było trochę trudno w końcówce, trochę toksycznie. To nie było dobre - dodał Szwed.
Karlstroem pod koniec pobytu w Poznaniu ściął się z jednym kibiców. Został nazwany przez niego "tłustym kotem".
- Mówiono tak nie tylko o mnie, ale też innych doświadczonych zawodnikach, którzy byli częścią zdobywania złota i którzy dotarli do ćwierćfinału w Europie. Podpisaliśmy nowe kontrakty i kibice myśleli, że nie przejmujemy się już futbolem. Nie chce mi się tego nawet komentować - wyjaśnił Karlstroem.