"Byliśmy słabsi". Szczera ocena Probierza. Nie owijał w bawełnę

"Byliśmy słabsi". Szczera ocena Probierza. Nie owijał w bawełnę
Borna Jaksic / pressfocus
Reprezentacja Polski w Osijeku uległa Chorwacji 0:1. Przed kamerami TVP Sport spotkanie szczerze ocenił selekcjoner biało-czerwonych, Michał Probierz.
Szkoleniowiec był zadowolony z tego, jak wyglądał jego zespół w pierwszej połowie. Jednocześnie nie ukrywał jednak, że Chorwaci zasłużyli na zdobycie trzech punktów.
Dalsza część tekstu pod wideo
- W pierwszej połowie wyeliminowaliśmy wiele atutów Chorwatów. Zrobiliśmy to, co chcieliśmy. Byliśmy jednak za mało agresywni na połowie przeciwnika, nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce. Tego nam zabrakło, nie stworzyliśmy groźnych sytuacji - ocenił Probierz.
- Kluczowa była bramka Modricia. Zespół Chorwacji się napędził, a my mieliśmy moment, który trzeba było przetrwać. Było bardzo trudno, po zmianach się trochę uspokoiło. Szkoda niewykorzystanych sytuacji, ale trzeba przyznać, że byliśmy dzisiaj słabsi. Trochę cierpieliśmy. Dla nas kluczowe jest to, aby zawodnicy zaczęli grać. Nie ma co narzekać - postawiliśmy się i pokazaliśmy, że potrafimy - dodał.
- Ciągle mówię, że chcemy grać ofensywnie. Często zapominamy o tym, że przeciwnicy też mają bardzo dobrych piłkarzy i czasami ktoś nas przełamie. To nie jest tak, że chcieliśmy się tylko bronić. Chcieliśmy grać normalnie, ofensywnie i trzeba to po prostu przyjąć. Mierzyliśmy się z bardzo dobrymi zespołami, wiemy, jaki chcemy obrać kierunek. Kluczowe jest to, aby nasi reprezentanci regularnie grali. Na pewno nie złożymy broni. Nie szukam żadnych winnych, taki jest sport. Trzeba też umieć przyjąć godnie porażkę - podkreślił.
- Nie zapominajmy, że Chorwaci mają dobrych piłkarzy, którzy grają w topowych klubach i często są wiodącymi postaciami. Jest to dla nas kolejna lekcja i musimy wyciągnąć z tego wnioski. Za miesiąc będzie szansa się im zrewanżować - powiedział.
Przed kamerami TVP Sport Probierz po raz kolejny nie szczędził komplementów Nicoli Zalewskiemu. Na konferencji prasowej przyznał natomiast, że chciał wprowadzić na boisko Kamila Piątkowskiego.
- Nicola ostatnio cały czas gra nieźle. Mam nadzieję, że w Romie będzie to widzieć, będzie grał regularnie i życzę mu powodzenia, aby się przełamał. Wspiera go trener i to jest najważniejsze. Oby kibice się do niego przekonali, bo gra naprawdę dobrze - chwalił.
- Na pewno chcieliśmy jeszcze sprawdzić Kamila Piątkowskiego, ale przy tym wyniku próbowaliśmy odrobić w końcówce tę bramkę - przyznał.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik08 Sep 2024 · 23:51
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również