"Bylibyśmy jedyną federacją na świecie". Boniek skrytykował głośny pomysł PZPN. Kompletnie go nie rozumie

Polski Związek Piłki Nożnej od dłuższego czasu planował wybudowanie Narodowego Centrum Szkolenia. Lokacją wielkiej inwestycji miał być Otwock, a koszty szacowano na ponad 400 milionów złotych.

Federacja oczekiwała, że otrzyma w związku z tym pokaźne dofinansowanie od Ministerstwa Sportu i Turystyki. Po zmianie władzy storpedowano jednak taki pomysł, o czym pisaliśmy TUTAJ.

- Nie kierowałem się kwestią klimatu wokół PZPN-u. Najbardziej oburza mnie to, że tryb podejmowania decyzji był taki - na ostatnią chwilę, na chybcika, bez przestrzegania procedur. Tylko po to, aby zyskać kilka punktów u kibiców. Tak się decyzji dotyczących finansów publicznych nie podejmuje i ja nigdy na to nie pozwolę. Ta decyzja jest nieodwracalna, co nie oznacza, że w przyszłości PZPN nie może kierować kolejnych wniosków. Nie będę jednak ukrywał, że taki sport jak piłka nożna, który jest najbogatszy, powinien sobie radzić - argumentował Sławomir Nitras w rozmowie z Radiem Zet.

Teraz okazało się, że PZPN chciał w Otwocku nie tylko stworzyć "dom dla reprezentacji Polski", ale też przenieść tam główną siedzibę związku. Przypomnijmy, że obecna mieści się przy ulicy Bitwy Warszawskiej 1920 w Warszawie. Inicjatywę tę skomentował Zbigniew Boniek.

- Zastanawia mnie też pomysł PZPN-u o przeniesieniu do Otwocka głównej siedziby związku. Taki plan w ogóle mi nie pasuje. Przecież nie może być siedziby największej polskiej federacji sportowej w Otwocku! - przyznał dla Polsatu Sport.

- Przecież do PZPN-u przyjeżdżają oficjalne delegacje, sponsorzy i inni ważni goście. Bylibyśmy jedyną federacją na świecie, z siedzibą na peryferiach, w małej miejscowości - podkreślił.

Na ten moment nie jest pewne, co PZPN zrobi z projektem Narodowego Centrum Szkolenia. Sytuacja jest skomplikowana, bo pierwotnie zakładano, że budowa rozpocznie się w 2024 roku i potrwa trzy lata. Zawirowania dookoła kwestii finansowania każą jednak zrewidować te plany.