Była gwiazda Lechii krytykuje Stokowca. "Nie okazał mi szacunku. Boi się piłkarzy z charakterem"
Milos Krasić ostro krytykuje Piotra Stokowca. Jego zdaniem trener Lechii Gdańsk boi się ludzi z charakterem.
Krasić trafił do Lechii latem 2015 roku. Szybko stał się znaczącą postacią drużyny, której był nawet kapitanem. Z Serba zrezygnował dopiero Stokowiec, który po zakończeniu poprzedniego sezonu odstawił go od drużyny. Ostatnie miesiące były piłkarz Juventusu spędził w czwartoligowych rezerwach Legii.
- Nie rozumiem dlaczego Stokowiec nie okazał szacunku mi i mojej karierze. Przez dwa sezony byłem podstawowym piłkarzem, trochę w futbolu osiągnąłem. Powinien mnie potraktować inaczej. Po prostu dać mi szansę. Tylko tego oczekiwałem - stwierdził Krasić w rozmowie z Sebastianem Staszewskim ze Sport.pl.
Serb w tym roku skończył 34 lata. Piłkarz uważa jednak, że problemem dla Stokowca nie był jego wiek, ale silny charakter.
- On nie lubi piłkarzy z charakterem; takich którzy mogą odpowiedzieć, mają swoje zdanie. Boi się ich. Myślę, że po prostu nie ma osobowości, żeby z takimi ludźmi pracować. Woli się ich pozbyć, wysłać do rezerw, albo nie przedłużyć z nimi umowy. Tak było z Wawrzyniakiem. Do ostatniego meczu był podstawowym obrońcą Lechii i nagle się go pozbyto - mówi Krasić.
Doświadczony pomocnik docenia jednak warsztat Stokowca. Jego zdaniem obecny trener Lechii sprawdza się zwłaszcza w pracy z zawodnikami na dorobku.
- To młody, utalentowany trener, który umie pracować z młodymi. Wprowadził do składu Karola Filę, Tomka Makowskiego, grać będzie Mateusz Żurkowski. Ale "Stoki" nie umie dogadać się ze starszymi zawodnikami. Nawet nie próbuje. A może przyjść moment, gdy ich doświadczenie będzie na wagę złota - uważa Krasić.
Lechia po dziewiętnastu kolejkach prowadzi w tabeli Ekstraklasy. Nad drugą Legią ma trzy punkty przewagi.