"Był spór między nami". Bułka opowiedział o rywalizacji ze słynnym bramkarzem. Polak nie wierzy w uczciwość
Marcin Bułka wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie Nicei. Kadrowicz Fernando Santosa przyznał, że rywalizacja nie zawsze była jednak uczciwa.
Marcin Bułka został wypożyczony do OGC Nice w 2021 roku, a 12 miesięcy później klub z Lazurowego Wybrzeża zdecydował się na wykupienie bramkarza. Obecnie Polak jest pierwszym wyborem szkoleniowca "Les Aiglons".
Na początku bieżącego sezonu 23-latek wygryzł ze składu samego Kaspera Schmeichela. Doświadczony Duńczyk musiał usiąść na ławce, ale nie chciał się na to zgodzić. W związku z tym słynny piłkarz rozwiązał umowę z Francuzami i dołączył do Anderlechtu.
Bułka zaś przyznał, że początkowy brak gry w jego wykonaniu niekoniecznie wynikał wyłącznie z kwestii czysto sportowych. Kadrowicz Fernando Santosa uważa, że wiele osób z zewnątrz naciskało na to, aby sztab szkoleniowy stawiał na byłego mistrza Premier League.
- Był spór między nami, nic nie było klarowne. Lucien Favre postawił na mnie w pierwszej kolejce, ale czułem, że jest jakiś nacisk z zewnątrz, jakaś sytuacja polityczna. Nie po to wzięli takie nazwisko, żeby miał walczyć - stwierdził w "Kanale Sportowym".
- Na treningach niewiele rozmawialiśmy. Nie było kłótni, ale nie było też zdrowej rywalizacji. Wiele rzeczy zamiatano pod dywan z uśmiechem na ustach, ale nie dla mnie. Było też wiele sporów, ale nie bezpośrednich (...) Favre powiedział mi, że gdybyśmy byli w Borussii Dortmund, to postawiłby na mnie - dodał.
W rozgrywkach 2023/24 Bułka zaliczył już cztery występy w Ligue 1 i zachował dwa czyste konta. Na ten moment OGC Nice prowadzi Francesco Farioli.