Był o włos od śmierci, teraz przemówił. Sergio Rico zabrał głos po raz pierwszy po tragicznym wypadku

Pod koniec maja Rico, na co dzień bramkarz PSG, miał tragiczny wypadek. Został kopnięty w głowę przez konia, przez co o mały włos nie stracił życia. Jak informowało "The Athletic", gdyby jego rany głowy i szyi były pół centymetra głębsze, Hiszpan by zmarł.

Na swoje szczęście udało mu się uniknąć najgorszych konsekwencji wypadku. Co więcej, po pewnym czasie został wybudzony ze śpiączki, a kilka dni temu media pisały, że niedługo powinien opuścić wyjść ze szpitala w Sewilli, gdzie opuścił już wydział intensywnej terapii.

Teraz Rico po raz pierwszy od feralnego zdarzenia zabrał publicznie głos. Posłużył się relacją na Instagramie, by wydać treściwy komunikat.

- Chciałem podziękować wszystkim ludziom, którzy okazali mi miłość w tych trudnych dniach. Wciąż pracuję nad powrotem do zdrowia. Rehabilitacja z każdym dniem idzie coraz lepiej.

- Po raz kolejny czuję się szczęściarzem. Dziękuję wszystkim. Mam nadzieję, że wkrótce się spotkamy - podsumował.