Były gwiazdor Juventusu jechał pijany i obraził policjantów. "Żebracy, nie zarabiacie nawet 2 tysięcy euro"
Były napastnik Juventusu, David Trezeguet, ma problemy z prawem. Mistrz świata i Europy został przyłapany na jeździe pod wpływem alkoholu i w dodatku obraził policjantów - donosi "La Repubblica".
Francuz został zatrzymany przez policję w nocy z środy na czwartek. 41-latek wracał z festiwalu wina, na który został zaproszony z innym byłym zawodnikiem "Starej Damy", Mauro Camoranesim. Były napastnik wracał samochodem, mimo iż był pod wpływem alkoholu.
Początkowo odmówił badania alkomatem. W końcu zgodził się na badanie godzinę po rozpoczęciu kontroli, za namową swojego agenta. Trzy próby wykazały u niego poziom alkoholu pomiędzy 1,5 a 1,7 promila. Trezeguet trzykrotnie przekroczył dopuszczalne we Włoszech normy. W dodatku miał obrazić kontrolujących go policjantów, mówiąc do nich - Żebracy, nie zarabiacie nawet 2 tysięcy euro.
Francuzowi odebrano prawo jazdy. Czeka go jednak jeszcze kara finansowa za obrażanie funkcjonariuszy.
Całą sprawę na Twitterze skomentował wicepremier Włoch i minister spraw wewnętrznych Matteo Salvini. - Moje podziękowania dla policjantów w Turynie. A zachowanie "mistrza" litościwie pomińmy milczeniem... - napisał.
David Trezeguet grał dla Juventusu w latach 2000-2010. To mistrza świata z 1998 i mistrz Europy z 2000 roku. Obecnie jest ambasadorem włoskiego klubu.