BVB na kolanach! Dwie minuty i nie było czego zbierać [WIDEO]
Wystarczyły dwie minuty, aby Borussia Dortmund została z niczym! Kapitalna druga połowa dała Bolonii pierwszy triumf w Lidze Mistrzów.
Ostatnie tygodnie to istna seria niepowodzeń w wykonaniu Borussii Dortmund, co poskutkowało spekulacjami na temat zmiany trenera. Pozycja Nuriego Sahina mogła ulec poprawie we wtorek. Były mistrz Niemiec mierzył się w spotkaniu wyjazdowym z Bolonią.
Dużo lepiej w ten mecz weszła Borussia. W 13. minucie faulu we własnym polu karnym dopuścił się Emil Holm. Sędzia nie miał najmniejszych złudzeń i wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł Serhou Guirassy.
Gwinejski napastnik stanął oko w oko z Łukaszem Skorupskim i trafił na 1:0. Chwilę później Polak powstrzymał zaś Giovanniego Reynę.
Chwilę później zrobiło się gorąco w polu karnym drużyny z Dortmundu. Przewracany w polu karnym był Dan Ndoye. Sędzia tego meczu Serdar Gozubuyuk skorzystał nawet z systemu VAR, jednak nie podyktował "jedenastki". Mimo to Bolonia ciągle starała się napierać.
Jeszcze przed przerwą do sytuacji strzeleckich dochodzili Lewis Ferguson, Riccardo Orsolini i Santiago Castro. Za każdym razem na ich drodze stawał Gregor Kobel lub dobrze dysponowana defensywa gości.
Szczęście uśmiechnęło się do Bolonii w drugiej połowie. W 71. minucie do remisu 1:1 doprowadził Thijs Dallinga. Kilkadziesiąt sekund później Włosi prowadzili już 2:1. Do siatki trafił Samuel Iling Junior. Dwa szybkie ciosy odwróciły losy starcia, stawiając gości pod ścianą.
Przy odrobinie szczęścia Bolonia mogła prowadzić nawet 3:1. W doskonałej sytuacji pomylił się Jens Odgaard. Jego strzał zatrzymał Kobel. Mecz ten finalnie zakończył się zwycięstwem Włochów 2:1.