BVB. Julian Weigl: To nie powinno się zdarzyć. Dlatego jesteśmy bardzo wkurzeni i rozczarowani
Pomocnik Borussii Dortmund Julian Weigl nie krył irytacji po przegranej z TSG Hoffenheim 1:2 (1:0) w jedynym piątkowym spotkaniu 17. kolejki niemieckiej Bundesligi.
Na PreZero Arena w Sinsheim prowadzenie przyjezdnym do przerwy zapewnił Mario Goetze, wykańczając z bliska świetnie wyprowadzony kontratak. Tuż po zmianie stron na murawie pojawił się Łukasz Piszczek, który zastąpił Matsa Hummelsa.
Jedenaście minut przed końcem wyrównał strzałem z kilku metrów Ormianin Sargis Adamyan. Osiem minut później losy konfrontacji rozstrzygnął uderzeniem głową Chorwat Andrej Kramarić, któremu asystował autor pierwszego gola dla gospodarzy.
"Wieśniacy" po drugim zwycięstwie z rzędu awansowali na szóste miejsce w tabeli. "Die Schwarzgelben" doznali natomiast trzeciej porażki w sezonie i pozostali na czwartej lokacie w klasyfikacji.
- Ta porażka jest bardzo denerwująca. To nie powinno się zdarzyć. Dlatego jesteśmy bardzo wkurzeni i rozczarowani - podkreślił Weigl w rozmowie z oficjalnym serwisem ośmiokrotnych mistrzów Niemiec.
- Nie graliśmy źle, ale nie potrafiliśmy wykorzystać swoich okazji. W drugiej połowie pozwoliliśmy się zepchnąć do defensywy - stwierdził piłkarz ekipy z Zagłębia Ruhry.
- Zespół z Hoffenheim nie miał więcej szans niż te dwie, w których strzelili nam gole. Oni potrafili jednak to zrobić - podsumował Weigl.