Burza po meczu Borussii Dortmund. Trener rywali nie wytrzymał. "Sami robimy z siebie małpy"

Burza po meczu Borussii Dortmund. Trener rywali nie wytrzymał. "Sami robimy z siebie małpy"
screen
Steffen Baumgart, trener SC Paderborn, nie krył złości po porażce z Borussią Dortmund w Pucharze Niemiec. Szkoleniowiec miał wiele uwag do pracy sędziów.
Drugoligowiec mógł wczoraj sprawić dużą niespodziankę. Po 90 minutach remisował 2:2 z faworyzowaną Borussią Dortmund. Dopiero w dogrywce losy spotkania rozstrzygnął Erling Haaland.
Dalsza część tekstu pod wideo
Trafienie Norwega wzbudziło jednak sporo kontrowersji. Sędzia ostatecznie uznał gola. Zdecydowano, że chwilę wcześniej Ingelsson miał kontakt z piłką, dlatego nie mogło być mowy o pozycji spalonej. W tej sytuacji na niewiele zdał się system VAR. Z tym po końcowym gwizdku nie mógł się pogodzić trener Steffen Baumgart.
- To absolutny policzek. Wkurzyło mnie to. Robimy z siebie głupków! Sędzia wyjaśnił mi decyzję ze swojego punktu widzenia. Powiedział, że nasz zawodnik Svante Ingelsson dotknął piłki. A kontaktu nie było, to było tylko przypuszczenie! Arbiter był bezczelny. To powoli robi się śmieszne - wypalił Niemiec w rozmowie z "ARD".
- To g*wno! Ośmieszamy się. Robimy z siebie małpy. Z szacunku dla gry, sędzia powinien był spojrzeć na ekran. Awans to dwa miliony euro. Potrzebujemy każdego grosza, a chłopaki harują na maksa. Wkurza mnie to - dodał.
Do sprawy odniosła się niemiecka federacja.
- Według zespołu sędziowskiego zawodnik Paderborn dotknął piłki, co anulowało pozycję spaloną Haalanda. VAR nie mógł tego jednoznacznie potwierdzić, więc decyzja została utrzymana - czytamy w komunikacie.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz03 Feb 2021 · 13:09
Źródło: ARD/sport.pl

Przeczytaj również