Brosz: Naszym celem był spokojny awans

Trener Górnika Zabrze Marcin Brosz nie krył satysfakcji po rozgromieniu na wyjeździe Unii Hrubieszów 9:0 we wtorkowym meczu 1/32 finału Pucharu Polski. Po dwa gole strzelili Daniel Smuga, Kamil Zapolnik i Szymon Żurkowski.
Czternastokrotni mistrzowie Polski w kolejnej rundzie zmierzą się z Legionovią Legionowo.
- Gdy przyjechaliśmy do Hrubieszowa, zobaczyliśmy na własne oczy, jak ogromne to wydarzenie nie tylko dla miasta, ale też dla całego regionu. Cieszymy się, że mogliśmy wziąć w nim udział. Spotkaliśmy się tutaj ze świetną organizacją i gościnnym przyjęciem - przyznał Brosz dla oficjalnego serwisu klubu z Zabrza.
- Dziękujemy organizatorom za udostępnienie obiektu do treningu, to dla nas bardzo ważne. Co do samego spotkania, naszym celem był spokojny awans do kolejnej fazy rozgrywek. Wykonaliśmy to, co do nas należało. Smuci nas jedynie kontuzja Michała Koja. Wszyscy mamy nadzieję, że nie jest zbyt poważna, ale wstępna diagnoza wskazuje, że to uraz, który może go wykluczyć z gry na pewien okres - ujawnił Brosz.
- Czy analizowaliśmy wcześniej grę Unii? Do każdego spotkania przygotowujemy się tak samo. Oglądaliśmy ostatni mecz naszego dzisiejszego przeciwnika, analizowaliśmy jego grę. Często podkreślam jednak, że skupiamy się na sobie - dodał opiekun czternastokrotnych mistrzów Polski.