Brosz: Nasze akcje były rwane

Trener Górnik Zabrze Marcin Brosz z pokorą przyjął remis przed własną publicznością z Arką Gdynia 1:1 (0:0) w pierwszym niedzielnym spotkaniu piątej kolejki rozgrywek LOTTO Ekstraklasy.
Czternastokrotni mistrzowie Polski po raz drugim w tym sezonie podziale punktów znajdują się na piątej lokacie w klasyfikacji.
- Ciężko nam było osiągnąć właściwe tempo w tym meczu. Nasze akcje były rwane, brakowało szczególnie składności i płynności. Było też dużo walki - wyznał Brosz dla oficjalnej strony Arki.
- Cieszy nas pierwsza asysta Kądziora, bo czekał na nią i liczymy, że w kolejnych spotkaniach będzie asystował i zdobywał bramki. Cieszy też dobre wejście i bramka Rafała Wolsztyńskiego, który już w meczu pucharowym pokazał, że wraca do dyspozycji sprzed urazu - podkreślił opiekun czternastokrotnych mistrzów Polski.
- Końcówka meczu też mogła się podobać. W ostatnich minutach mieliśmy sytuacje, które mogliśmy wykorzystać i zdobyć trzy punkty - podsumował Brosz.
- Cieszy nas pierwsza asysta Kądziora, bo czekał na nią i liczymy, że w kolejnych spotkaniach będzie asystował i zdobywał bramki. Cieszy też dobre wejście i bramka Rafała Wolsztyńskiego, który już w meczu pucharowym pokazał, że wraca do dyspozycji sprzed urazu - podkreślił opiekun czternastokrotnych mistrzów Polski.
- Końcówka meczu też mogła się podobać. W ostatnich minutach mieliśmy sytuacje, które mogliśmy wykorzystać i zdobyć trzy punkty - podsumował Brosz.