Brosz: Dążymy do tego, by grać tak, jak we Wrocławiu, tylko zdecydowanie skuteczniej

Brosz: Dążymy do tego, by grać tak, jak we Wrocławiu, tylko zdecydowanie skuteczniej
Dziurek / shutterstock.com
- Piłkarz ma grać w każdych warunkach, bo to jego zawód, a w naszym klimacie trudno być zaskoczonym, kiedy w lutym i na początku marca są ujemne temperatury - wyznał Marcin Brosz w rozmowie z oficjalnym serwisem Górnika Zabrze.
Czternastokrotni mistrzowie Polski w pierwszym piątkowym meczu 27. kolejki LOTTO Ekstraklasy zagrają przeciwko Zagłębiu Lubin.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie ma wątpliwości, że inaczej organizm reaguje, kiedy jest cieplej. Mięśnie szybciej się rozgrzewają, piłkarz nie jest tak narażony na kontuzje. Inne i lepsze są nawierzchnie boisk. Najważniejsi jednak w tym wszystkim są kibice, którzy przychodzą na stadiony. Doskonale potrafię zrozumieć tych wszystkich, którzy w środku tygodnia mieli wątpliwości, czy pójść z dzieckiem na mecz rozgrywany przy minus dziesięciu stopniach - podkreślił opiekun zespołu z Górnego Śląska.
- Zagramy z innym Zagłębiem. Jest nowy trener, są nowi piłkarze, bo kilku ważnych odeszło, a kilku innych przyszło, jest inny pomysł na drużynę. Jedyne, co się nie zmienia, to fakt, że zagramy z bardzo dobrą drużyną - docenia Brosz potencjał najbliższego przeciwnika.
- Nastąpiła pewna zmiana. Cieszy, że mniej tracimy, na pewno martwi, że mniej strzelamy. Zaczęliśmy bardzo źle, bo od czterech goli straconych w Płocku. Potem faktycznie nastąpiła spora poprawa, co nie znaczy, że jest idealnie. Liczby są ok, ale nie jest tak, że rywale nie stwarzają sytuacji i nie popełniamy w defensywie błędów - odniósł się Brosz do dotychczasowych meczów zabrzan w rundzie wiosennej.
- Dążymy do tego, by grać tak, jak we Wrocławiu, tylko zdecydowanie skuteczniej. Jak choćby z Niecieczą. Taki Górnik chcemy pokazać wiosną naszym kibicom - podsumował Brosz.

Przeczytaj również