"Broniąc w ten sposób, nie mamy czego szukać". Feio szczerze ocenił Legię

Legia Warszawa w poniedziałkowy wieczór znów straciła punkty w PKO Ekstraklasie, tym razem remisując 3:3 z Motorem Lublin. Goncalo Feio nie krył, że postawa jego drużyny w defensywie pozostawia sporo do życzenia.
"Wojskowi" w Lublinie trzykrotnie wychodzili na prowadzenie po bardzo szczęśliwych golach. Mimo to nie zdołali zdobyć kompletu punktów. Rozczarowania tym faktem nie krył Goncalo Feio.
- Piłkarsko to były dwie godne siebie drużyny. W pierwszej połowie obu zespołom grało się lepiej niż w drugiej. Obie drużyny przeprowadziły dobre akcje, oddaliśmy ze 25 strzałów, a Motor 16 czy 17. Sprawił nam sporo problemów. Wiemy, jak zareagować, ale to działało słabo. Czytanie intencji zawodników, kiedy doskoczyć do rywala w bocznych sektorach - to wychodziło nam słabo - ocenił Feio na konferencji prasowej, cytowany przez portal Legionisci.com.
- Słabo zachowywaliśmy się w obronie. Kuriozalne bramki. Broniąc w ten sposób, nie mamy czego szukać. Nie możesz strzelić gola, a potem stracić trzech. To nasz 40. mecz, mamy 86 zdobytych bramek, średnią powyżej 2 bramki na mecz, ale rzadko zachowujemy czyste konto. Nasz poziom bronienia nie jest odpowiedni, tak jak i poziom zarządzania meczem. Funkcjonujemy w zupełnie innej rzeczywistości niż Motor. Oni mają tydzień do meczu z Górnikiem, a my 3 dni i będziemy reprezentować Polskę w Europie - podkreślił.
- Musimy zrobić wszystko, żeby nie popełnić błędów w obronie, wygrać z Molde i dalej reprezentować Polskę. Z przebiegu meczu byliśmy drużyną ciągle bliżej zwycięstwa, ale oba zespoły mogą mieć sporo pretensji do siebie, jeśli chodzi o organizację gry w obronie, bo w ofensywie stwarzały sytuacje - dodał.
W Lublinie bardzo słabo spisał się sprowadzony niedawno Vladan Kovacecić. Feio nie chciał ujawnić, czy może zdecydować się na zmianę w bramce w rewanżowym spotkaniu z Molde w Lidze Konferencji.
- Czy rozważam zmianę bramkarza? Tak jak i na każdej innej pozycji. Jest rywalizacja w drużynie, chciałbym, żeby piłkarze pracujący ze mną mogli powiedzieć, że czegoś się ode mnie nauczyli jako zawodnicy czy ludzie. Nie chciałbym, żeby mówili, że jestem niesprawiedliwy. Czasami podejmowanie decyzji jest ciężkie, ale staram się podejmować najlepsze decyzje dla naszej drużyny - zakończył.