Brazylijczyk zwiastuje problemy Paulo Sousy we Flamengo. "Wielu kibiców nie może przeboleć"

Kilka dni temu 51-latek pożegnał się z reprezentacją Polski i podpisał kontrakt z brazylijskim klubem. Tym samym do Flamengo nie wrócił utytułowany Jorge Jesus.

- Trudność dla Sousy polega na tym, że ogłoszenie go szkoleniowcem zbiegło się w czasie z rozstaniem z Benfiką Jorge Jesusa. To właśnie po niego wysłannicy brazylijskiego klubu udali się w grudniu do Portugalii. Wrócili jednak z kim innym, czego wielu kibiców nie może przeboleć - stwierdził Julio Cesar.

Jorge Jesus przez rok pracował we Flamengo. W tym czasie poprowadził drużynę do mistrzostwa Brazylii oraz triumfu w rozgrywkach Copa Libertadores.

- Na pewno Sousa będzie poddany silnej presji ze strony kibiców. Będą od niego oczekiwać rezultatów, jakie Jesus dał im pomiędzy czerwcem 2019, a lipcem 2020 roku. Te tymczasem były najlepsze w historii Flamengo - przyznał Cesar.

- Kibice Flamengo mają bardzo wygórowane oczekiwania i ambicje. Są źli, że do klubu nie wrócił Jesus. Myślą sobie teraz: skoro wysłannicy klubu polecieli do Portugalii i zakontraktowali Sousę, a nie Jesusa, to ten pierwszy rzeczywiście musi być bardzo dobry. Wymagania wobec nowego trenera będą bardzo, naprawdę bardzo wysokie - ocenił Brazylijczyk, który twierdzi, że kontrowersyjne postępowanie Sousy wobec naszej kadry może odbić się na nim w przyszłości.

- Wielu ludzi nie zapomni tak szybko. Robert Lewandowski i kilku innych piłkarzy wyraziło swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych. Sprawa odbiła się szerokim echem, nie tylko w zainteresowanych krajach - dodał Cesar.