Brazylia męczyła się z Paragwajem. O zwycięstwie zadecydowały rzuty karne

W regulaminowych 90 minutach nie padła żadna bramka. Brazylijczycy łącznie oddali osiem celnych strzałów, a Paragwaj tylko jeden. Gospodarze dominowali również pod względem posiadania piłki.

Dominacja Brazylii nie przełożyła się jednak na bramki i o zwycięstwie zadecydować miały rzuty karne. Seria jedenastek rozpoczęła się bardzo źle dla Paragwaju. Wykonawcą pierwszej był Gustavo Gomez, któremu nie udało się trafić do siatki.

Pierwsze trzy rzuty karne dla Brazylii wykonywali Willian, Marquinhos i Coutinho. Wszyscy wykorzystali swoje jedenastki. Dopiero nieudana próba Roberto Firmino przywróciła Paragwajczykom wiarę na awans.

Nic z tego jednak nie wyszło. Po napastniku Liverpoolu do piłki podszedł Derlis Gonzalez, który również nie trafił. Chwilę później Gabriel Jesus zakończył to spotkanie celnym strzałem z jedenastu metrów i to Brazylia, zgodnie z oczekiwaniami, znalazła się w najlepszej czwórce turnieju.

"Canarinhos" wciąż czekają na swojego półfinałowego rywala. Będzie to zwycięstwa meczu Argentyna - Wenezuela, który odbędzie się w piątek o godzinie 21 czasu polskiego.