Brazylia ma pięciu kandydatów na nowego selekcjonera. Mourinho jest na liście federacji!

Brazylia nie ma selekcjonera od zakończenia ostatnich mistrzostw świata. Ze stanowiska ustąpił wówczas Tite.

Wybór jego następcy się przeciąga, bo Brazylijczykom zamarzyło się zatrudnienie renomowanego szkoleniowca z Europy. Na czele ich listy życzeń znajduje się Carlo Ancelotti.

Problemem jest kontrakt Włocha z Realem Madryt. Umowa obowiązuje do połowy 2024 roku. Ancelotti nie rozwiąże jej z własnej woli. Jeśli "Królewscy" go nie zwolnią, będzie pracował w Madrycie także w kolejnym sezonie.

Co jeśli Brazylijczykom nie uda się zakontraktować 63-latka? "The Athletic" twierdzi, że na krótkiej liście przygotowanej przez federację znajdują się jeszcze cztery nazwiska. To Jorge Jesus z Fenerbahce, Fernando Diniz z Fluminense, Abel Ferreira z Palmeiras i Jose Mourinho z Romy.

Portugalczyk jest w podobnej sytuacji do Ancelottiego - jego kontrakt także obowiązuje do połowy przyszłego roku. Mourinho bierze jednak pod uwagę szybsze rozstanie z Romą. Ponoć chętnie rozważyłby oferty z czołowych europejskich klubów. Do tej pory praca z kadrą była poza jego zainteresowaniami.

W Brazylii ceni się Mourinho za sukcesy i charyzmę. Nie bez znaczenia jest też brak bariery językowej między nim a ewentualnymi kadrowiczami.

Brazylijczycy chcieliby wyłonić nowego selekcjonera po zakończeniu ligowego sezonu w Europie. W najbliższym czasie mają podjąć bardziej zaawansowane rozmowy z kandydatami.