Bramkarz przerzucił piłkę nad... samym sobą. Kuriozalny samobój w meczu Ligi Konferencji Europy [WIDEO]

Po pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy piłkarze i członkowie Łudogorca Razgrad mogli mieć powody do optymizmu. Udało im się gładko rozprawić ze Spartakiem Trnawa (4:0), a ich kolejny rywal, Nordsjaelland, uległ Fenerbahce (1:3). Wydawało się, że mistrzowie Bułgarii mogą być spokojni o zdobycie kompletu punktów na wyjeździe.

W czwartkowy wieczór to drużyna z Danii dyktowała jednak warunki od początku spotkania. Już w drugiej minucie starcia bramkę z rzutu karnego zdobył Marcus Ingvartsen. Kilka chwil później trafieniem z jedenastu metrów odpowiedział Olivier Verdon. Nie było to ostatnie trafienie Łudogorca w tym spotkaniu, choć ostatnie do właściwej bramki.

W jedenastej minucie kuriozalnym strzałem do własnej bramki popisał się bowiem bramkarz gości, Sergio Padt. Po wznowieniu gry spod własnej bramki Holender stał się adresatem podania od jednego z obrońców. Golkiper został zaatakowany przez dwóch graczy drużyny przeciwnej i całkowicie się pogubił.

Po odbiciu od piłkarza Nordsjaelland piłka uniosła się nad murawę i znalazła się blisko nogi Padta, który desperacko próbował ją wybić. Zrobił to jednak w na tyle nieudolny sposób, że... sam się przelobował. Futbolówka nieuchronnie zmierzała w stronę bramki, lecz na wszelki wypadek dobił ją jeszcze Ibrahim Osman.

Cały mecz w barwach Łudogorca Razgrad rozegrał Jakub Piotrowski. Polski pomocnik nie zdołał jednak uchronić swojego zespołu przed klęską. Ostatecznie gospodarze wygrali aż 7:1, a gole dorzucili jeszcze Jeppe Tverskov, Benjamin Nygren (dwa trafienia) i Christian Rasmussen. W drugiej połowie padła też kolejna bramka samobójcza, której autorem był Hiszpan Son.

Po dwóch seriach gier Nordsjaelland znajduje się na drugiej pozycji w tabeli grupy H. Łudogorec Razgrad plasuje się na trzeciej lokacie. Liderem pozostaje Fenerbahce.