Bramkarz Lecha Poznań kontuzjowany. "Kolejorz" skrócił jego wypożyczenie

19-latek uważany jest za spory talent i w przyszłości ma stać się numerem jeden między słupkami bramki Lecha. Na razie nie może liczyć na regularną grę w pierwszej drużynie, więc postanowiono go wypożyczyć.

Jesienią rozegrał 16 oficjalnych spotkań w barwach Stomilu Olsztyn, w którym szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Występów byłoby zapewne jeszcze więcej, gdyby nie problemy zdrowotne piłkarza.

Po serii lekarskich konsultacji uznano, że w przypadku Bąkowskiego najlepszym wyjściem będzie operacja. Z tego względu skrócono jego wypożyczenie do Stomilu. Do zdrowia golkiper dochodzić ma w Poznaniu.

- Od praktycznie trzeciego meczu występowałem na środkach przeciwbólowych, przez co nie mogłem czuć pełnego komfortu. Sam miałem świadomość, że nie jestem w stu procentach zdrowy, ale wiem przy tym, że pewne rzeczy mogłem zrobić lepiej - powiedział Bąkowski w rozmowie z oficjalną stroną Lecha.

- Za mną generalnie dobre miesiące pod kątem sportowym, stanowiły one wartościowe przetarcie w pierwszej lidze, postrzegam je więc pozytywnie. Żałuję, że nie uda się dograć rundy rewanżowej, ale decyzja o zabiegu jest w dłuższej perspektywie najbardziej słuszna - stwierdził.

- Rozmawialiśmy między innymi z doktorami Pydą, Jaroszewskim czy Cugatem i byliśmy świadomi różnych opcji. Jedna z nich zakładała leczenie zachowawcze, odpoczynek, siłownię i wzmacnianie kontuzjowanych partii. To zajęłoby od czterech do sześciu tygodni i dawałoby 50 procent pewności, że uraz nie wróci. Zabieg z kolei wiąże się z około dwoma miesiącami rehabilitacji, ale eliminuje wszelkie kłopoty z tą dolegliwością. To najbardziej optymalne rozwiązanie - zakończył.