Bramkarz Jagiellonii: Potrzebuję jeszcze około tygodnia
Damian Węglarz, bramkarz Jagiellonii Białystok, opowiedział w rozmowie ze stroną internetową klubu o swoim urazie, którego nabawił się w meczu z Lechią Gdańsk.
- Palec powoli się zrasta. Podczas ostatniej konsultacji lekarz powiedział, że sytuacja szybko ulega poprawie i jeżeli nic się nie stanie, to po spotkaniu z Lechem być może rozpocznę lekkie treningi. Nie da się ukryć, że już palę się do zajęć - stwierdził golkiper.
- Fajnie byłoby znowu porzucać się w błocie. Bardzo mi tego brakuje. Zdrowia niestety nie oszukam, więc potrzebuję jeszcze około tygodnia - dodał Węglarz.
- Po spotkaniu w Gdańsku normalnie trenowałem. Wydawało mi się, że palec jest mocno wybity. Tego typu kontuzje nie są niczym nadzwyczajnym u bramkarzy. Ból jednak się nasilał i za namową sztabu medycznego udałem się na prześwietlenie. Tam wyszło, że to jednak złamanie - ocenił bramkarz z Podlasia.
-Zaznaczyłem, że przeciwko Legii zagram na własne ryzyko. Nie mogłem dać po sobie znać, że coś nie gra. Poza tym długo czekałem na takie spotkanie. Miałem świadomość, że w razie potrzeby pójdę na całość, niezależnie od konsekwencji - zakończył zawodnik Jagiellonii.