Bramkarz Jagiellonii: Kontuzje są wliczone w futbol

- Na mecz z Sandecją przyjechałem prosto ze Słowacji. Przed spotkaniem łyknąłem tabletkę przeciwbólową i jakoś zagrałem. Dopiero później badanie w Białymstoku wykazało, że sprawa jest poważna - powiedział w rozmowie z jagiellonia.pl bramkarz Marian Kelemen.
- Dawno nie miałem takiego roku, w którym leczyłem aż trzy kontuzje. Najpierw połamałem palca, później musiałem leczyć łydkę, a w grudniu zmagałem się z pękniętymi żebrami. Większość tych urazów była jednak wynikiem bezpośrednich starć z rywalami - przyznał golkiper Jagiellonii cytowany przez oficjalną stronę klubu.
- Trzeba się z tym liczyć, a jak już coś się zdarzy, to wykurować się i iść dalej. Oby rok 2018 przyniósł mi równie wiele radości na boisku i jak najmniej urazów - dodał Marian Kelemen.