Bramkarz Górnika Zabrze: Przytulałem i całowałem osobę zakażoną koronawirusem
Marcin Chudy z Górnika Zabrze bardzo frywolnie podchodzi do zagrożenia związanego z koronawirusem. Słowak przyznał, że zdarzyło mu się przytulać i całować zakażonych członków rodziny.
Choć dość regularnie pojawiają się informacje o pozytywnych wynikach badań piłkarzy Ekstraklasy i ich kwarantannie, to Chudy sprawia wrażenie, jakby zupełnie nie przejmował się koronawirusem. Bramkarz Górnika stanowczo podkreśla, że nie zamierza się szczepić.
- Mam nadzieję, że nikt mnie do tego nie zmusi. Nie ma żadnych danych o zgonach sportowców z powodu koronawirusa. Nie ma też żadnych przesłanek, mówiących o jego trwałych konsekwencjach - stwierdził Chudy.
- Gdyby umierali młodzi ludzie, mógłbym powiedzieć, że jest to problem. W przypadku zdrowych sportowców nie widzę jednak powodów, by się szczepić. Najlepsza jest naturalna odporność - dodał 31-latek.
Słowak twierdzi, że nabywa ją przez dietę, dobry sen czy nawet treningi. Jego zdaniem nic więcej nie jest potrzebne.
- Kiedy jedna osoba z mojej rodziny była zakażona, to przytuliłem ją i pocałowałem. Miałem już dziesiątki testów. Żaden z nich nie wypadł pozytywnie. Wiem, że nie byłem chory - powiedział bramkarz Górnika.
Chudy jest podstawowym bramkarzem klubu z Zabrza. W tym sezonie rozegrał piętnaście meczów w Ekstraklasie.