Bramkarz Arki: Szkoda, że nie zagrałem w żadnym meczu
Konrad Jałocha nie zagrał w finale Pucharu Polski z powodu kontuzji. Bramkarz wypożyczony z Legii do Arki wspierał jednak swoich kolegów na stadionie. - To dla klubu wielki sukces. Szkoda, że nie zagrałem w żadnym meczu i osobiście nie mogę czuć się zdobywcą Pucharu - przyznał w rozmowie z Legia.Net golkiper.
- Moja przygoda z Arką jest na razie owocna. Awansowaliśmy do Ekstraklasy, w ostatnich miesiącach rozgrywaliśmy niezłe mecze, a przed nami utrzymanie, które jest dużym celem
Finał pokazał, że stać nas na więcej. Co prawda Lech miał sporo sytuacji pod naszą bramką, ale Pavels Steinbors bardzo dobrze bronił. Potrafiliśmy odpowiadać kontratakami i dobrą defensywą. W drugiej połowie dogrywki, Rafał Siemaszko - jak zawsze - znalazł się tam, gdzie powinien i strzelił gola na 1:0. Później Luka Zarandia podwyższył na 2:0 i... to jest coś niesamowitego! Gol Łukasza Trałki nie mógł niczego zmienić, nie wyobrażam sobie, byśmy mogli wypuścić z rąk takie prowadzenie
Robimy wszystko, bym mógł wystąpić w najbliższym spotkaniu Ekstraklasy. Lekarze próbowali sprawić, żebym był gotowy na konfrontację z Lechem, ale niestety, nie udało się. Doznałem kontuzji w najgorszym momencie. Uznaliśmy, że nie ma sensu ryzykować, bo pogłębienie urazu mogłoby sprawić, że nie zagrałbym już w tym sezonie