"Brakuje nam osobowości". Lewandowski bez ogródek o kadrowiczach. Wskazał największe bolączki reprezentacji

"Brakuje nam osobowości". Lewandowski bez ogródek o kadrowiczach. Wskazał największe bolączki reprezentacji
AL WAKRAH
Robert Lewandowski w specjalnym wywiadzie zabrał głos nt. piłkarzy reprezentacji Polski. - Brakuje nam osobowości - powiedział kapitan drużyny narodowej na kanale Meczyki.pl na YouTube.
Robert Lewandowski udzielił ekskluzywnego wywiadu kanałowi Meczyki.pl i Eleven Sports. W szczerej rozmowie z Mateuszem Święcickim kapitan reprezentacji Polski skomentował kompromitację z Mołdawią i wskazał największe problemy drużyny narodowej.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Po meczu z Mołdawią nie wiedziałem, co się wydarzyło. Nie potrafiłem znaleźć wtedy odpowiedzi - powiedział.
- Po pewnym czasie przeanalizowałem sobie to spotkanie. W pierwszej połowie mieliśmy wszystko pod kontrolą, graliśmy dobrze, a w drugiej części wszystko zmieniło się o 180 stopni. Moim zdaniem problemem kadry jest to, że nie ma w niej osobowości. Nie chodzi o umiejętności czysto piłkarskie, a osobowości na boisku, które w pewnych momentach obudzą zespół i zainterweniują tak, żeby nie było później problemów - stwierdził.
- W meczach z Czechami i Mołdawią nie otrzymaliśmy żadnej żółtej karki za faul. Na przykład taktyczny, żeby przeciwnik nie doprowadził do okazji strzeleckiej lub nie zdobył bramki - zauważył Lewandowski.
- Nie chciałbym, żeby kadrowicze się chowali. Chcę, żeby brali odpowiedzialność. Jeśli ktoś do mnie podchodził na zgrupowaniu i o coś zapytał, to nigdy nie zdarzyła się taka sytuacja, żebym komuś odpowiedział: “nie mam czasu” albo “jutro”. Były przypadki, że piłkarze do mnie podchodzili, ale to jest dla mnie zastanawiające, dlaczego teraz tego nie robią - zdradził.
- Zdarzało się, że to ja wychodziłem do młodych piłkarzy, żeby zapytać o opinię i wydobyć coś od nich. Po jakimś czasie stwierdziłem, że nie mogę ich wyręczać z wychodzenia ze strefy komfortu - zaznaczył.
W pewnym momencie Lewandowski zwrócił się do Święcickiego.
- To trochę tak, jakby ja [w pracy dziennikarza] pokazał ci, co masz robić i jakie pytania zadawać. Sam musisz do tego dojść, żeby być lepszym. Tak samo jest tu, więc stwierdziłem, że jestem w takim wieku, że nie mogę myśleć za każdego piłkarza i prawie - jak małemu dziecku - zmieniać [pieluchy], jak się załatwi. Odpowiedzialność musi spoczywać na innych graczach. Nie tylko na mnie - powiedział kapitan kadry.
- Trucizna w tej reprezentacji była, np. w sprawie premii czy wywiadu [Łukasza Skorupskiego - przyp. red]. Czułem, że od środka coś nie gra w tej kadrze i może warto raz na zawsze to wyjaśnić, żeby zamknąć temat - ujawnił.
- Brakuje nam osobowości w kadrze. Mówiłem o tym na poprzednim zgrupowaniu lub wcześniej. Czy ktoś to podłapał? W osobowości nie chodzi o umiejętności, a o pokazanie na boisku chęci zmiany, żeby mieć wszystko pod kontrolą. Przykładem mecz z Mołdawią. Czy to, kto siedział na ławce trenerskiej, miało znaczenie? Nie. Piłkarz musi wziąć odpowiedzialność. Jeżeli szkoleniowiec nie powie zawodnikowi: “biegnij w lewo” albo “podaj w prawo”, to nie może być tak, że piłkarz nie wie, jak grać w piłkę - zauważył.
- Słyszę często głosy: “trener nie pokazał mi taktycznie, jak mam grać” albo “nie powiedział, jak mam się poruszać”. W meczach na styku trener może pomóc, ale na przykładzie spotkania z Mołdawią nie może być sytuacji, w której zaczynasz być niepewny. Tracimy bramkę i nagle szukasz pomocy zewnętrznej. Tu w tym momencie pojawia się odpowiedzialność. Nie możesz patrzeć na boki, żeby ktoś ci podpowiedział, a sam powinieneś wziąć odpowiedzialność - nie tylko za siebie, ale także za kolegę z zespołu. Podpowiedzi typu “czas”, “przyjmij”, “zagraj szybciej”. Żyjesz tym. Trzeba wyjść ze strefy komfortu i próbować. Dla mnie ważniejsze jest to, żeby zawodnik nie grał na alibi, ale próbował. Nawet jeżeli coś niedokładnie wyjdzie, to dla mnie to jest ważniejsze. Wiesz, że ma tę osobowość - stwierdził.
- Często mówimy, że młody nie powinien się odzywać. Dlaczego nie? Czy ja w wieku 20 lat nie miałem własnego zdania? Miałem. Czy je wypowiadałem głośno? Może nie, ale jak ktoś się mnie o coś zapytał, to ja to głośno mówiłem - powiedział.
- W polskiej piłce mało zwraca się na takie rzeczy uwagę. Najlepiej, jakby zawodnik był skromny, był w cieniu i się nie odzywał. To jest fałsz. Pewność siebie jest potrzebna. Kiedyś byłem zbyt skromny na boisku i poza nim. Musiałem to zmienić - zauważył.
- Jak wchodziłem do reprezentacji, w której byli Jerzy Dudek czy Mariusz Lewandowski, to podchodziłem do nich i czerpałem wiedzę. Pytałem, jak wyglądają różne rzeczy w ich klubach. Czy ktoś do mnie przychodzi i pyta się o to, jak coś wygląda w Bayernie czy Barcelonie? To jest znikomy procent - ujawnił.
- Jak ktoś puka do drzwi, to zawsze otwieram. Gram w Barcelonie, ok, ale jestem przecież normalnym człowiekiem. Można ze mną porozmawiać. Wielokrotnie wyciągałem rękę, ale w pewnym momencie stwierdziłem: po co? Ile można wyręczać? Jeżeli ktoś boi się do mnie podejść prywatnie, to co dopiero na boisku? - stwierdził.
- W osobowości chodzi też o proste podpowiedzi na boisku. “Lewy w lewo, prawo, uważaj!”. Mecz z Niemcami i Kuba Błaszczykowski. Wiadomo, że fizycznie nie był przygotowany, wrócił po kontuzji. Ale samo to, że był na boisku, to wiedziałem, co może zagrać. Nawet bez słów go rozumiałem. Cała aura wokół jego osoby powoduje, że czytam jego myśli. Poczułem, że na murawie jest gość z osobowością - powiedział 35-latek.
- Osobowością pokazujesz, że jesteś liderem. W drużynie jest miejsce nie dla jednego lidera, a czterech lub pięciu - kontynuował.
- Kolejnym przykładem Kamil Glik. On ma osobowość. Poza umiejętnościami to ona pomogła mu dojść do miejsca, w którym był - zauważył.
- Jeżeli w szatni jest więcej takich osobowości, to razem wszystko można wziąć do kupy. Nie oszukujmy się - nie może jeden lub dwóch zawodników brać odpowiedzialności za całą reprezentację i wszystkie rzeczy wokół niej - zakończył Lewandowski.
Cytowane fragmenty od [38:58] i [1:07:30]:

Przeczytaj również