"Brakuje mu umiejętności i jaj. Ogólna ciapowatość". Reprezentant Polski krytykowany po dużym błędzie [WIDEO]
Robert Gumny z pewnością nie będzie wspominał zbyt dobrze sobotniego spotkania Mainz z Augsburgiem. Reprezentant Polski popełnił spory błąd przy jednej z bramek. Krytyki nie szczędzi mu komentator "Viaplay", Marcin Borzęcki.
24-latek w tym sezonie ma pewne miejsce w wyjściowej jedenastce Augsburga. Do tej pory rozegrał 16 spotkań w Bundeslidze. W tym czasie zdobył jedną bramkę i zaliczył też jedną asystę.
Dzięki regularnym występom za naszą zachodnią granicą Gumny znalazł się w kadrze reprezentacji Polski na mistrzostwa świata w Katarze. Na mundialu nie podniósł się jednak z ławki rezerwowych.
W sobotę obrońca rozegrał 90 minut w wyjazdowym spotkaniu z Mainz. Przy trzecim golu dla rywali, popełnił spory błąd - Jae-Sung Lee przepchnął defensora i znalazł się w sytuacji sam na sam z Rafałem Gikiewiczem. Bramkarz także się nie popisał, zbyt wolno wychodząc z bramki.
Gumny jedynie rozłożył ręce, domagając się odgwizdania faulu. O przewinieniu nie było jednak mowy, bo piłka odbiła się tylko od pleców piłkarza. Bramka została uznana i niewątpliwie winę za jej stratę ponosi właśnie 24-latek.
Krytyki obrońcy nie szczędzi Marcin Borzęcki, komentator polskiego oddziału "Viaplay". Zwraca uwagę na to, że nie jest to pierwszy tego typu błąd w wykonaniu defensora Augsburga.
- Dla mnie to trochę kwintesencja Roberta Gumnego w Bundeslidze. Są niezłe momenty, ale w gruncie rzeczy to problemy w ustawieniu się, łatwe straty, miękka gra i ogólna ciapowatość. Brakuje i umiejętności, i jaj, by podskoczyć wyżej niż Augsburg - napisał Borzęcki.