Bośniacki piłkarz Cracovii wierzy w zwycięstwo nad Polską. "Ta drużyna ma przewrotną mentalność"

Po trzech seriach gier reprezentacja Bośni i Hercegowiny zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy 1. Jeżeli "Biało-Czerwoni" wygrają środowe spotkanie z przeciwnikami z Bałkanów, praktycznie zapewnią sobie utrzymanie w elicie.

W zwycięstwo swoich rodaków wierzy jednak Damir Sadiković, nowy nabytek Cracovii. Piłkarz "Pasów" podkreśla, że jego rodacy bardzo dobrze radzą sobie w sytuacji, gdy nie są uważani za faworytów

- Taką już ta drużyna ma przewrotną mentalność, że jak gra z zespołem na papierze słabszym od siebie, to często ma problemy. A z kolei, gdy przychodzi nam grać z teoretycznie mocniejszym przeciwnikiem, to wznosimy się ponad maksimum swoich możliwości - opisuje Sadiković w rozmowie z "WP Sportowe Fakty".

- Zawsze, gdy gramy z poważnymi reprezentacjami, to wychodzi nam naprawdę dobry mecz. Przeciwko Holandii trener wymienił pół składu, w pierwszej "11" zabrakło kluczowych zawodników, ale mimo to zespół rozegrał naprawdę fajne spotkanie - dodał.

Niedługo Bośniaków czeka zmiana pokoleniowa. Liderzy drużyny - Edin Dżeko oraz Miralem Pjanić - powoli zbliżają się do końca kariery. Jego zdaniem młodsi zawodnicy powinni dostawać więcej szans w drużynie.

- Potrzebujemy trochę czasu, żeby po Dżeko i Pjaniciu uformował się nowy trzon zespołu. W niedługiej przyszłości będą dochodzić do głosu w tej kadrze młodzi gracze, nowa generacja. Szkoda, że z tym pokoleniem piłkarzy nie udało się awansować na EURO. Ale zabrakło nam trochę szczęścia w tych barażach. Widać, że reprezentacji potrzebna jest nowa energia, większy udział tych graczy nowego pokolenia - stwierdził.