Kuzyn Artura Boruca wszedł do bramki nowej drużyny. Zaskakujący debiut Polaka. "Nie spodziewałem się"
Jeden z piłkarzy Hibernian przez długi czas nie zapomni czwartkowego meczu z Interem d'Escaldes. Maksymilian Boruc, kuzyn byłego bramkarza reprezentacji Polski, Artura Boruca, zadebiutował wtedy w barwach nowego klubu.
Maksymilian Boruc jest piłkarzem Hibernian od lata tego roku, kiedy trafił tam ze Śląska Wrocław. W przeszłości występował też w drużynach młodzieżowych Stoke City czy West Bromwich Albion. Do tej pory bramkarz miał na koncie jeden mecz w rezerwach szkockiego zespołu. Teraz zadebiutował i w pierwszym zespole.
Podstawowym bramkarzem "The Hibees" jest doświadczony David Marshall, jednak Szkot doznał kontuzji przed rozpoczęciem meczu Ligi Konferencji Europy z andorskim Interem d'Escaldes. Spotkanie w bramce musiał rozpocząć drugi golkiper Hibernians, Joe Wollacott, lecz i on nie nacieszył się grą: musiał opuścić boisko z powodu urazu w 18. minucie gry.
Miejsce Ghańczyka zajął właśnie Maksymilian Boruc. Był to dla niego debiut w europejskich pucharach. Do wymarzonego scenariusza zabrakło niewiele, ponieważ do 83. minuty Polak zachowywał czyste konto. Wtedy jednak bramkę dla gości zdobył Angel De La Torre.
Gol Hiszpana był jednak trafieniem na otarcie łez, gdyż Szkoci strzelili wcześniej sześć bramek. Ostatecznie "The Hibees" pewnie pokonali Inter d'Escaldes i wymazali z pamięci kibiców niekorzystne wrażenia po pierwszym spotkaniu dwumeczu, w którym sensacyjnie przegrali z Andorczykami 1:2.
- Wczoraj rozgrywałem mecz w drużynie juniorów. Nie spodziewałem się, że znajdę się nawet na ławce rezerwowych, a co dopiero, że zagram w pierwszym składzie - mówił po spotkaniu Boruc. Życzył również szybkiego powrotu do zdrowia kolegom z zespołu.
Nazwisko "Boruc" nie jest ani przypadkowe, ani obce szkockim fanom. Maksymilian Boruc jest kuzynem Artura, również byłego bramkarza, w przeszłości reprezentującego barwy m.in. Celtiku. Były reprezentant Polski zakończył karierę w zeszłym roku.
Hibernian po wyeliminowaniu Interu d'Escaldes awansował do trzeciej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy. Zmierzy się tam ze szwajcarskim FC Luzern.