Borek: System z trójką obrońców daje więcej bezpieczeństwa, ale ogranicza nas w ataku

Po meczach towarzyskich reprezentacji Polski wiele miejsca w dyskusji zajął temat systemu gry - czy lepszy jest ten z czwórką obrońców, czy ten z trójką i wahadłowymi. - Bardzo prawdopodobne, że w takim systemie [z trzema] będziemy grać na mundialu w Rosji - napisał Mateusz Borek w felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego".
- Wydawało mi się, że w jednym ze sparingów zagramy ustawieniem z trójką, czy – jak kto woli – piątką obrońców, a w drugim z czterema defensorami - stwierdził dziennikarz "Polsatu Sport". - Adam Nawałka zdecydował jednak, że i przeciwko Nigerii, i przeciwko Korei, jego reprezentacja zagra w tym pierwszym ustawieniu. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że w takim systemie będziemy grać na mundialu w Rosji.
- On daje więcej bezpieczeństwa z tyłu, ale jednocześnie zabiera nam trochę argumentów, jeśli chodzi o konstruowanie akcji. W meczu z Koreą nie podobało mi się ustawienie Łukasza Piszczka, który wystąpił jako jeden z trzech obrońców w linii - ocenił Borek, który ceni wkład Piszczka w kreowanie akcji. - Łukasz, gdy występuje na wahadle, daje drużynie kilkadziesiąt procent więcej w ofensywie, bo to piłkarz z dobrą techniką, wizją gry, umiejący grać kombinacyjnie.
- Szału w tych sparingach nie było, ale, biorąc pod uwagę problemy wielu zawodników, spodziewałem się, że reprezentacja zaprezentuje się gorzej - podsumował.