Borek mocno o działaniach Legii. Skrytykował politykę transferową
Legia Warszawa wciąż nie sprowadziła nowego napastnika. To nie podoba się Mateuszowi Borkowi, który zarzuca stołecznemu klubowi, że działa zbyt minimalistycznie.
W zimowym okienku Legia pobiła rekord transferowy Ekstraklasy. "Wojskowi" wykupili Rubena Vinagre ze Sportingu za około 2,3 mln euro.
Niemniej, stołeczni wciąż nie sprowadzili nowego napastnika, a to właśnie ta pozycja wymaga wzmocnień. Na ten moment trudno przewidzieć, czy coś się zmieni. Okienko w Polsce jest otwarte do 24 lutego.
Oszczędną politykę Legii krytykuje wiele osób, między innymi Mateusz Borek. Znany dziennikarz nie tylko uderzył w ambicje warszawiaków, ale też zwrócił uwagę na to, jak wiele kompetencji musi łączyć Goncalo Feio. To właśnie Portugalczyk w dużej mierze stał za sprowadzeniem Vladana Kovacevicia (szczegóły TUTAJ).
- Dlaczego Legia, skoro sprzedała Muciego za 10 milionów, nie kupi napastnika za trzy? Bo nie, bo cały czas jest tam myślenie, sprzedajmy za 10, zasypmy dziurę, a potem szukajmy wypożyczeń, okazji, nie kupujmy w pierwszym tempie, poczekajmy, może się ktoś nie dogada z innym klubem - wypalił w Kanale Sportowym.
- Może trener Goncalo mógł następne pięć godzin myśleć o tym co wymyślić na Piasta albo Koronę, a nie wisieć na telefonie z Kovaceviciem i ludźmi ze Sportingu - dodał.
Po powrocie Ekstraklasy Legia radzi sobie fatalnie. W dwóch meczach uzbierała tylko jeden punkt.