Boniek wspomina Smudę. Wzruszające słowa o legendarnym trenerze. "Mnie na to nie stać"

Smuda w ostatnim czasie zmagał się z rakiem. Niestety, tę walkę przegrał. W niedzielę media w całym kraju obiegła wieść o śmierci legendarnego szkoleniowca.

Żegnały go największe postacie polskiej piłki. Na kanale Prawda Futbolu ogromnego poruszenia nie ukrywał były prezes PZPN, Zbigniew Boniek.

- Uderzyło to we mnie w nieprzewidziany sposób. Muszę powiedzieć, że jest mi strasznie przykro. Żałuję, że "Franza" już nie ma i nie będzie można z nim pogadać o piłce z jego specyficznym spojrzeniem na futbol - powiedział Boniek.

- Był to trener, który w ostatnich 25 latach odegrał i wywarł największą presję na polskim rynku. Trener, który w tych 25 latach był jednym z najważniejszych trenerów w historii polskiej piłki oraz polskich klubów: Widzewa, Wisły. Drużyny "Franza" biegały przez 90 minut i nie miały z tym żadnego problemu - podkreślił.

Wiele osób podkreślało specyficzny styl bycia Smudy i opowiadało anegdoty z jego udziałem. Boniek przyznał jednak, że sam nie jest w nastroju do opowiadania podobnych historii.

- Ja się nie czuję na siłach, żeby coś takiego robić, bo... Ja widzę, że facet umiera, a po pięciu minutach już wszyscy anegdoty wymyślają, uśmiechają się. Mnie na to nie stać. Mnie jest po prostu przykro, że trenera Smudy już nie ma - zakończył.