Boniek: Pierwszy raz widziałem, że drużyna, która przegrywa, chce przegrać

Polska wygrała z Japonią 1:0 w swoim ostatnim meczu grupy H mistrzostw świata w Rosji. Zbigniew Boniek, prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, był jednak rozczarowany poziomem spotkania.
Zwycięskiego gola dla „Biało-Czerwonych” strzelił Jan Bednarek, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Rafała Kurzawy. Ostatnie minuty wyglądały jednak kuriozalnie. Drużyna z Azji, mimo tego, że przegrywała 0:1, była pewna awansu do 1/8 finału, ponieważ była lepsza od Senegalu w klasyfikacji fair play. Japończycy nie chcieli absolutnie atakować, aby czasem nie zobaczyć żółtej kartki, a Polacy również na nich nie naciskali.
- To nie był mecz. Wygraliśmy, ale to nie było wielkie spotkanie. Widzieliśmy tysiące niedokładnych podań. Ważne jednak, że wygraliśmy. Wolę wrócić ze zwycięstwem do domu i szkoda, że nie wygraliśmy wcześniejszych spotkań - powiedział Boniek w rozmowie z „TVP”.
- Pierwszy raz w życiu widziałem mecz, że drużyna, która przegrywa, chce przegrać i pilnuje, aby nie zobaczyć kolejnej żółtej kartki i liczy, że nic się nie zmieni w drugim meczu - dodał.
- My na tym turnieju sportowo popełniliśmy bardzo dużo błędów. Musimy przeanalizować, dlaczego tak się stało? Dlaczego tylu zawodników było w słabej formie? To przeanalizujemy w spokoju i w ciszy, a następnie podejmiemy odpowiednie decyzje. - ocenił. - Wracamy do domu z żalem i smutkiem, bo gdybyśmy grali na swoim normalnym poziomie, to mogliśmy wyjść z grupy. Mówiłem że na mistrzostwa trzeba jechać jak na wojnę, ale gdzieś o tych moich słowach zapomniano. Myśleliśmy, że dostaliśmy w grupie "kelnerów". Zawaliliśmy pierwsze dwa spotkania, a w takim wypadku nie można awansować - stwierdził Boniek.