Boniek krytykuje powołania Brzęczka? "Piłkarz, który nie gra, nie może nic istotnego dać reprezentacji"

Boniek krytykuje powołania Brzęczka? "Piłkarz, który nie gra, nie może nic istotnego dać reprezentacji"
MediaPictures.pl
Jerzy Brzęczek nie waha się wysyłać powołań do reprezentacji Polski piłkarzom, którzy mają problemy z regularnymi występami w swoich klubach. - Piłkarz, który nie gra, nie może nic istotnego dać reprezentacji - komentuje Zbigniew Boniek.
Brzęczek już na pierwsze zgrupowanie zaprosił Jana Bednarka, Arkadiusza Recę i Jakuba Błaszczykowskiego, którzy już wówczas mieli problemy z wywalczeniem miejsca w składzie swoich klubów. Selekcjoner tłumaczył wówczas, że na razie nie jest to problem, bo cała trójka regularnie występowała w okresie przygotowawczym. Po miesiącu ich sytuacja się nie zmieniła, ale mimo tego wszyscy dostali kolejne powołania do reprezentacji. Boniek wątpi jednak, czy okażą się przydatni.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Zawodnik, który nie gra, nie może zagwarantować 100-procentowej wydolności, biegania przez cały mecz, czy tego, że zrobi różnicę. W każdej dyscyplinie sportu trzeba być w formie, żeby grać na reprezentacyjnym poziomie. A nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek mógł być w formie, jeśli nie gra - mówił Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem w programie "Prawda Futbolu".
- Moje prywatne zdanie jest takie, że piłkarz, który w ogóle nie gra, nie może nic istotnego dać reprezentacji. Myślę, że trener też o tym wie - dodaje prezes PZPN.
Boniek zasugerował, że należy rozróżnić sytuację niegrających piłkarzy. Jego zdaniem młodym zawodnikom można okazać kredyt zaufania.
- Bednarek na razie nie gra, ale pytanie jest inne: gdzie będzie za dwa lata? Musimy mieć go przy sobie. Inna sytuacja jest z Kubą. Co z nim będzie, jeśli nie będzie grał w klubie? Jeśli to się nie zmieni, to nie będzie przydatny. Kuba to nie jest ten sam zawodnik, co przed laty, który brał piłkę i mógł zrobić indywidualną akcję. To piłkarz taktyczny, pomagający bocznemu obrońcy, ale do tego też potrzebne jest regularne granie - podkreśla Boniek.

Przeczytaj również