Bomba Guala uratowała Jagiellonię Białystok. Radomiak Radom nie utrzymał dwubramkowej przewagi [WIDEO]

W pierwszej części spotkania to podopieczni Piotra Nowaka częściej znajdowali się w ataku pozycyjnym i mieli przewagę nad rywalami. Przez długi czas niewiele z tego jednak wynikało.

W 36. minucie po raz pierwszy pod bramką Radomiaka zrobiło się naprawdę groźnie. Majchrowicz popełnił błąd, niepotrzebnie wychodząc z bramki. Na jego szczęście Gual nie wykorzystał tej szansy.

Tuż przed przerwą Radomiak dość niespodziewanie wyszedł na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym rywalom urwał się Dawid Abramowicz i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 1:0 dla gospodarzy.

Na początku drugiej połowy sytuacja Jagiellonii tylko się pogorszyła. Żółte kartki zarobili Michał Pazdan i Taras Romanczuk, którzy nie zagrają przez to w kolejnym meczu z Pogonią. Na 2:0 rezultat podwyższył natomiast Karol Angielski.

Wówczas wydawało się, że Radomiak powinien sięgnąć po trzy punkty, lecz białostoczanie natychmiast odpowiedzieli. Efektowny strzał oddał Diego Carioca, a Majchrowicz nie zdołał obronić tego uderzenia.

To podbudowało "Jagę", która ruszyła do ataku. Wdowik nieznacznie się pomylił, ale przepięknym golem popisał się Gual. Hiszpan posłał prawdziwą bombę, a piłka odbiła się od poprzeczki i wylądowała za linią bramkową.

W końcówce wynik już się nie zmienił i po remisie 2:2 spotkanie zakończyło się podziałem punktów. W doliczonym czasie mieliśmy jeszcze kontrowersyjną sytuację, lecz Tomasz Musiał po analizie VAR nie podyktował rzutu karnego dla gości. Radomiak przesunął się dzięki temu na piąte miejsce w tabeli. Jagiellonia jest jedenasta.