Bogusz szczerze po debiucie. "Przeskok między MLS i reprezentacją nie był duży"
Mateusz Bogusz zebrał słabe recenzje po swoim debiucie w reprezentacji Polski. Sam zawodnik Los Angeles FC jest jednak pozytywnie nastawiony do swojej dalszej gry w biało-czerwonych barwach.
Po świetnych występach w Stanach Zjednoczonych Mateusz Bogusz zasłużył na powołanie do reprezentacji Polski. Michał Probierz zabrał pomocnika na wrześniowe zgrupowanie przy okazji meczów w Lidze Narodów.
Przeciwko Szkocji (3:2) 23-latek wylądował na trybunach, ale z Chorwacją (0:1) grał już w pierwszym składzie. W opinii wielu kibiców i ekspertów ofensywnie usposobiony piłkarz zawiódł. On sam ma jednak nieco inne zdanie.
- Nie spodziewałem się, że zagram od początku, ale informacja od selekcjonera tylko mnie ucieszyła i zmobilizowała. (...) Mam dużo więcej do zaoferowania, niestety jednak w tym spotkaniu koncentrowaliśmy się głównie na defensywie. A mój żywioł to gra do przodu. Teraz będzie już tylko lepiej - powiedział dla sport.tvp.pl.
- Przeskok między klubem i reprezentacją nie był duży, ale w klubie trenuje się inaczej, na wszystko jest więcej czasu. W kadrze wszystko podporządkowane i przygotowane jest pod konkretnego rywala. Ale i tak widać było wysoką jakość poszczególnych zawodników. W meczu fizycznie czułem się dobrze, sporo biegałem, tylko za dużo piłki nie mieliśmy. Nie mogłem za dużo pokazać, trudno było drużynie - dodał Bogusz.
Czas pokaże, czy Michał Probierz ponownie zaufa liderowi Los Angeles FC. Przekonamy się o tym już w październiku, gdy Polska zagra z Portugalią i Chorwacją.