Bogdan Zając podpisał kontrakt z Jagiellonią Białystok. Roczna umowa dla byłego asystenta Adama Nawałki
Bogdan Zając będzie nowym trenerem Jagiellonii Białystok. Jak ustaliliśmy, szkoleniowiec właśnie podpisał roczny kontrakt z klubem z opcją przedłużenia o kolejny sezon.
W czwartek niespodziewanie został zwolniony Iwajło Petew. Co prawda prezes Cezary Kulesza zastanawiał się po bardzo przeciętnym sezonie i ósmym miejscu w grupie mistrzowskiej, czy dokonać zmiany, ale wydawało się, że Bułgar dostanie jeszcze czas.
Ostatecznie zdecydowano się na bardziej radykalny ruch. Petewa pożegnano już teraz, gdy zespół dopiero rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu PKO Ekstraklasy, które ruszają już za trzy tygodnie. Zając pojawił się w Białymstoku w piątek rano. Dograł ostatnie szczegóły na miejscu podczas spotkania z prezesem. Po 15:00 podpisał roczny kontrakt.
Przejęcie Jagiellonii będzie dla niego ogromnym wyzwaniem. Pierwszą samodzielną pracą w roli szkoleniowca. Dotychczas pełnił rolę asystenta Adama Nawałki w GKS-ie Katowice, Górniku Zabrze, a potem był jego prawą ręką w reprezentacji Polski i Lechu Poznań.
Jagiellonia podejmuje więc pewne ryzyko. Nie sięga po sprawdzone nazwiska z karuzeli trenerskiej. Wpuszcza na ławkę świeże powietrze. Rozwiązanie ciekawe. Pytanie, jaki będzie efekt.
Zając pracował u boku Nawałki ponad dziesięć lat. Na łamach „Gazety Krakowskiej” mówił, że po rozstaniu z Lechem Poznań plany co do dalszej współpracy były głównie związane z zagranicą. Nawałka dostawał propozycje z różnych (w większości dość egzotycznych) reprezentacji. Była też propozycja z Chin, ale ostatecznie się nie zmaterializowała.
47-latek od dłuższego czasu myślał o podjęciu samodzielnej pracy. Dostawał zapytania z I i II ligi. Przed mundialem w Rosji, w połowie 2018 roku, pojawiła się także bardzo poważna propozycja z Wisły Kraków. Zając jednak nie skorzystał, a „Białą Gwiazdę” przejął Maciej Stolarczyk.
W końcu dostał swoją szansę. W jego sztabie trenerskim znajdzie się m.in. Jarosław Tkocz, trener bramkarzy ze sztabów Nawałki, oraz analityk Gerard Juszczak.