Błysnął w Lidze Mistrzów. Już chce go Barcelona, tyle musi zapłacić
W meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Benficą i Barceloną z bardzo dobrej strony pokazał się Alvaro Carreras. Hiszpan zrobił tak duże wrażenie na gigancie, że momentalnie trafił na jego listę życzeń.
Spotkanie Benfiki z Barceloną w Lidze Mistrzów zagwarantowało mnóstwo emocji. Po szalonym starciu trzy punkty trafiły do stolicy Katalonii (5:4). Na listę strzelców po stronie utytułowanego klubu wpisywali się Robert Lewandowski, Raphinha (po dwa razy), a także Eric Garcia.
Z dobrej strony w szeregach gospodarzy pokazał się Alvaro Carreras. 21-letni Hiszpan zanotował asystę przy golu Vangelisa Pavlidisa na 1:0.
Duże umiejętności i jeszcze większy potencjał młodego piłkarza nie umknęły uwadze Deco. Jak twierdzi kataloński Sport, dyrektor sportowy Barcelony już od dłuższego czasu monitoruje rozwój lewego obrońcy. We wtorek mógł go natomiast obejrzeć na tle swojego zespołu.
Media donoszą, że Carreras wręcz oczarował sztab Barcelony, co poskutkowało umieszczeniem go na liście życzeń. Sprowadzenie piłkarza Benfiki na Camp Nou będzie jednak bardzo skomplikowane.
Kolejka po podpis młodzieżowego reprezentanta Hiszpanii zaczyna się robić bardzo długa. Carreras jest pod ciągłą obserwacją Realu Madryt, Manchesteru United, Juventusu czy Atletico Madryt. Kwota wykupu ma zaś wynosić 50 mln euro, co obecnie jest poza zasięgiem Barcelony.
W bieżącym sezonie Carreras zanotował 30 spotkań, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. W tym czasie zdobył trzy bramki i cztery asysty.