Blamaż Leeds na własnym boisku. Od 1:0 do 1:5, bolesna lekcja dla "Pawi" w Premier League [WIDEO]

"Pawie" wciąż muszą walczyć o utrzymanie w Premier League. Ostatnie zwycięstwa z Wolverhampton oraz Nottingham pozwoliły drużynie wyjść ze strefy spadkowej. W niedzielę początkowo nic nie zapowiadało katastrofy.

W 21. minucie to gospodarze wyszli na prowadzenie. Brenden Aaronson dośrodkował w pole karne z rzutu rożnego, tam zupełnie niepilnowany był Patrick Bamford i głową pewnie umieścił piłkę w siatce.

Crystal Palace odpowiedziało dopiero w doliczonym czasie gry. Olise dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, tam Schlupp zgrał piłkę do Guehiego, który doprowadził do wyrównania.

Druga część spotkania to już prawdziwy koncert w wykonaniu gości. Strzelanie rozpoczęło się w 53. minucie, kiedy z kolejnego dośrodkowania Olise skorzystał Jordan Ayew. Wówczas Crystal Palace wyszło na prowadzenie.

Olise nie zamierzał poprzestawać na jednej asyście - w kolejnym kwadransie dwukrotnie znakomicie obsłużył partnerów z drużyny. Efektem były bramki Eze oraz Edouarda.

Ostatecznie Crystal Palace wygrało na stadionie Leeds aż 5:1. Wynik ustalił ten zawodnik, który rozpoczął festiwal strzelecki po przerwie - Ayew skompletował dublet, a jego zespół awansował na 12. miejsce w tabeli. Leeds zostaje na 16. lokacie.