"Błąd". Właściciel MU ocenił decyzję ws. Ten Haga. Mocny werdykt

Manchester United nie może wyjść z kryzysu. Na dziesięć kolejek przed końcem sezonu zajmuje upokarzające czternaste miejsce w Premier League. Doraźnie nic nie dała zmiana trenera, do której doszło na przełomie października i listopada. Erika ten Haga zastąpił wówczas Ruben Amorim.

Posada Holendra była niepewna już przed tym sezonem. Szefowie "Czerwonych Diabłów" długo dumali nad jego przyszłością, ale ostatecznie postanowili zatrzymać w klubie. Jim Ratcliffe uważa, że był to błąd.

- Było dla nas jeszcze za wcześnie, żeby podjąć tak ważną decyzję. Dość trudno było ocenić, czy nieregularne wyniki to pochodna pracy Ten Haga, czy efekt stanu całej organizacji. Nie mogliśmy dojść do sedna - przyznał Ratcliffe.

- Zostawiliśmy Erika, bo mieliśmy wątpliwości. To była zła decyzja, błąd. W tym sensie tego żałuję - dodał.

Choć Ratcliffe miał wątpliwości do pozycji Ten Haga, to Holender przed tym sezonem został włączony w prace nad transferami.

- Był zaangażowany w dyskusję, więc wpłynął na ten proces. Decyzji o kupnie nowego zawodnika nie podejmuje zazwyczaj jedna osoba, prawda? To grupa ludzi, która w taki czy inny sposób ma na to wpływ. Ten Hag miał głos, dlaczego kupiliśmy jednego czy dwóch Holendrów - podsumował Ratcliffe.