"Bezsens! Wymyślanie głupot". Mateusz Borek grzmi ws. Krychowiaka. Przedstawił pomysł na pożegnanie kadrowicza
Grzegorz Krychowiak przed październikowym zgrupowaniem reprezentacji Polski ogłosił zakończenie kariery w kadrze. Ma jednak zagrać jeszcze w towarzyskim spotkaniu z Łotwą, które będzie oficjalnym pożegnaniem pomocnika. Przeciwny takiemu rozwiązaniu jest Mateusz Borek.
Dziennikarz "Kanału Sportowego" w "Mocy Futbolu" przyznał, że zupełnie nie rozumie, po co Krychowiak ma występować w towarzyskim starciu z Łotwą. Według niego lepszą okazją do pożegnania byłby eliminacyjny mecz z Czechami, a pomocnik w ogóle nie musiałby wychodzić na boisko.
- Po co to robić? Krychowiak dowiedział się od Michała Probierza, że nie ma co liczyć na październikową nominację. Uprzedził ruch selekcjonera i podziękował za grę w reprezentacji. Skończył na 100 meczach, jak Grzegorz Lato - powiedział Borek.
- Jeśli Grzegorz Krychowiak chce przyjechać na kadrę, odebrać koszulkę z numerem 100, żeby mu stadion zgotował owację, to super okazją do tego jest spotkanie z Czechami. Będzie komplet, mecz o stawkę, można zrobić fajną celebrę - podkreślił.
Zdaniem Borka skład biało-czerwonych na spotkanie z Łotwą będzie zupełnie inny od tego, w jakim przez wiele lat grał Krychowiak. Właśnie dlatego dziennikarz nie jest fanem pomysłu, na jaki wpadł PZPN.
- Wielu jego kolegów pewnie będzie wtedy w swoich klubach. Selekcjoner przetestuje kilku zawodników do gry na poziomie reprezentacyjnym. "Krycha" nie wyjdzie na boisko z Lewandowskim, Zielińskim, ekipą, z którą przeżywał super chwile, tylko tam będą grać inni zawodnicy. To jest dla mnie bezsens! - przyznał.
- Najrozsądniej tak to się powinno załatwiać: koszulka numer 100., stadion i owacja na stojąco, celebra, kwiaty, loża... Wymyślanie takich głupot, to nie wiem, skąd się bierze - zakończył.