"Bezczelność". Benzema nadal kłóci się z Deschampsem. Poszło o mistrzostwa świata w Katarze

Karim Benzema nie zagrał ani minuty podczas mistrzostw świata w Katarze. Wynikało to z kontuzji reprezentanta Francji, która wykluczyła go z udziału w spotkaniach.

W trakcie samego turnieju sugerowano, że doświadczony napastnik może jeszcze wrócić do drużyny, ponieważ nie został oficjalnie wykreślony, a Didier Deschamps nie powołał nikogo w wolne miejsce. Ostatecznie jednak napastnik Realu Madryt odciął się od "Trójkolorowych".

Niedługo później podjął zaś decyzję o rezygnacji z dalszej gry w kadrze. Nie brakowało informacji, że wynika to z fatalnych relacji z obecnym selekcjonerem - doświadczony piłkarz liczył, że Deschamps zostanie zastąpiony przez Zinedine'a Zidane'a. Konflikt opisywaliśmy TUTAJ.

Teraz trener reprezentacji Francji zabrał głos w sprawie nieobecności Benzemy. 54-latek stwierdził, że to sam zawodnik podjął decyzję o wyjeździe ze zgrupowania.

- Ten mundial wiele dla niego znaczył, wiedziałem o tym. Kiedy rozmawialiśmy, mówiłem, że nie ma pośpiechu, że może zorganizować swój powrót do zespołu. A później się obudziłem i dowiedziałem się, że go nie ma - stwierdził w "Le Parisien".

Wywiad Deschampsa wzburzył Benzemę, który najwyraźniej ma zupełnie inną wersję zdarzeń. Napastnik "Królewskich" nie podzielił się nią, ale jego reakcja była jednoznaczna.

- Co za bezczelność! - napisał w odniesieniu do słów szkoleniowca, a krótki komunikat opatrzył wymowną emotką klauna

- Cóż, będę musiał wytłumaczyć się ludziom - dodał kilka godzin później.