Bezczelne praktyki Newcastle United. Saudyjczycy znaleźli sposób na zwiększenie budżetu

Newcastle United dokonało już zaskakującego wzmocnienia i ściągnęło Sandro Tonaliego z AC Milanu. Włoski pomocnik nie kończy jednak listy życzeń angielskiego zespołu.

Brytyjskie media podkreślają, że Eddie Howe chciałby w swojej drużynie także Harveya Barnesa. Problem mogą stanowić oczekiwania dyktowane przez Leicester City.

Według "TalkSport" spadkowicz z Premier League żąda 35 milionów funtów. Takim warunkom jest w stanie sprostać West Ham United, natomiast "Sroki" musiałby się mocno postarać. W grę wchodzi kreatywna, ale i alarmująca księgowość.

Wspomniane "TalkSport" przekazało, że Newcastle United jest gotowe na sprzedaż Allan Saint-Maximina. Francuski skrzydłowy miałby trafić do Al-Ahli, które, podobnie jak Newcastle United, podlega pod saudyjski fundusz inwestycyjny (PIF).

Dzięki temu włodarze zebraliby konieczne środki przy jednoczesnym obejściu istniejących przepisów i braku poniesienia jakichkolwiek kosztów. Dziennikarz Adam Crafton jest zdania, że UEFA nie zdoła interweniować w tej sprawie.

- Newcastle będące własnością PIF ma nadzieję sprzedać piłkarza do należącego do PIF Al-Ahli? Oceńcie bezczelność, jeśli tak się stanie - napisał na Twitterze.

- To ciekawy moment, ponieważ UEFA właśnie wprowadziła w Europie zasady, które mówią, że niektóre multikluby nie będą mogły przenosić między sobą zawodników do września 2024 roku. Ale UEFA nie może tego zrobić wobec klubów saudyjskich, prawda? - dodał reporter "The Athletic".

Saint-Maximin jest związany z Newcastle United od 2019 roku. Do tej pory wystąpił w 124 meczach angielskiego klubu, zdobył 13 bramek i zanotował 21 asyst.