Bez nich Śląsk Wrocław nie dałby rady się utrzymać. Legenda klubu zachwycona. "Zdali egzamin, plan zadziałał"
- Na finiszu ligi wyszło, że ten zespół wcale nie był taki najgorszy. Trener Magiera sprawdził się w trudnych warunkach, plan zadziałał - komentuje utrzymanie Śląska Wrocław Sebastian Mila, legenda tego klubu i ekspert Meczyków.
W finałowej kolejce Ekstraklasy Śląsk wprawdzie uległ Legii w Warszawie, ale zapewnił sobie utrzymanie. Z Cracovią przegrała bowiem Wisła Płock, która w przyszłym sezonie zagra w Fortuna I Lidze. Wrocławianie uniknęli spadku dzięki zwycięstwom z Wisłą oraz Miedzią Legnica w dwóch poprzednich kolejkach.
Po zakończeniu sezonu zadowolenia z sukcesu Śląska nie kryje Sebastian Mila, wieloletni piłkarz tego klubu i mistrz Polski z 2012 r.
- Ułożyło się tak, jak miało się ułożyć. Śląsk się utrzymał, Cracovia pomogła - cieszy się były zawodnik. - Od Wisły Płock trudno było wymagać zwycięstwa, od dłuższego czasu nie potrafili wygrywać - zauważył.
Na finiszu rozgrywek władze Śląska dokonały zmiany trenera, a do Wrocławia wrócił mający wciąż ważny kontrakt Jacek Magiera, który zastąpił Ivana Djurdjevicia. Ten z pozoru szalony pomysł obronił się w stu procentach. Mila, chwaląc szkoleniowca, nie ma jednak pewności, czy jego dalsza praca w klubie byłaby korzystna dla obu stron.
- Sam nie wiem, jak do tego podejść. Sytuacja jest trudna. Trudno ocenić, co byłoby najlepsze nie tylko dla Śląska, ale też dla Jacka Magiery - twierdzi. - Pamiętamy jednak, że końcówka sezonu była bardzo istotna, a trener się sprawdził w tych trudnych warunkach. Nie ulega to wątpliwości. Plan zadziałał - podkreśla.
Co teraz powinno czekać Śląsk? Czy drużynie potrzebna jest rewolucja kadrowa? A może okazało się, że piłkarze, zawodzący przez większość sezonu, nie są jednak tak źli?
- Co do kadry - były już dyrektor Dariusz Sztylka wykonał dobrą robotę. Zrobił dużo transferów wychodzących, klub zarabiał. A z tych co przyszli - okazało się, że choćby John Yeboah zdał egzamin w ostatniej fazie sezonu - mówi Mila. - Obudził się Exposito, w końcówce błyszczał Nahuel Leiva. Na finiszu wyszło, że ten zespół wcale nie był taki najgorszy. Być może coś nie zagrało wcześniej w trakcie sezonu, trudno to zdiagnozować - podsumowuje ekspert Meczyków.
Przyszłość Jacka Magiery powinna wyjaśnić się w najbliższych tygodniach.